Madzia została zamordowana? Jest przełom w śledztwie

Madzia została zamordowana? Jest przełom w śledztwie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mama Madzi, fot. Katarzyna W.Artur Gierwatowski Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
W śledztwie dotyczącym śmierci 6-miesięcznej Magdy z Sosnowca badane są różne wersje, w tym ta mówiąca o celowym i zaplanowanym pozbawieniu jej życia - powiedziała rzeczniczka katowickiej prokuratury okręgowej Marta Zawada-Dybek. Śledczy badają też czy ktoś pomagał matce Magdy, Katarzynie W., w ukryciu zwłok. Matka dziecka jest dotychczas jedyną podejrzaną w sprawie - usłyszała już zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki.
- Na obecnym etapie śledztwa badane są różne wersje, w tym ta, że  została ona pozbawiona życia w wyniku celowego i zaplanowanego działania osób trzecich. Istnieje prawdopodobieństwo udziału osób trzecich co  najmniej w ukryciu zwłok dziecka, oraz w dalszych działaniach zmierzających do uniknięcia odpowiedzialności karnej przez sprawców lub  sprawcę - dodała. Zaznaczyła również, że zebrano już obszerny materiał dowodowy, prokuratura dostała wyniki badań toksykologicznych i psychologicznych matki dziewczynki. Prokurator dodała, że na bieżąco weryfikowane są informacje od zgłaszających się do prokuratury osób postronnych.

Śledztwo umorzone

Materiały dotyczące domniemanego porwania 6-miesięcznej Magdy z  Sosnowca zostały wyłączone z postępowania dotyczącego jej śmierci, a  śledztwo w tym zakresie zostało umorzone - poinformował katowicka prokuratura okręgowa. Jak wyjaśniła rzeczniczka prokuratury prok. Marta Zawada-Dybek, powodem umorzenia tego wątku sprawy był fakt, że do przestępstwa nie  doszło. Prokurator dodała również, że w śledztwie dotyczącym śmierci dziecka zlecono m.in. opinie toksykologiczne, histopatologiczne, genetyczne mikrośladów. Zabezpieczono też liczne dokumenty, dowody rzeczowe i  analizy zapisu kilkunastu kamer oraz przeanalizowano połączeń telefonicznych.

"Wariograf? Odmawiam"

- Po uzyskaniu zgody części świadków zostały przeprowadzone przez biegłych badania na wariografie, pozwoliło to na ograniczenie kręgu osób podejrzanych i ustalenie wartości dowodowej śladów ujawnionych w toku postępowania - powiedziała prok. Zawada-Dybek. Dodała, że badań na  wariografie odmówiła jedna osoba - prokuratura nie ujawnia jej tożsamości. Prokuratura ujawniła też, że żaden ze świadków - osób bliskich podejrzanej - nie skorzystał natomiast z prawa do odmowy złożenia zeznań. Śledczy zdementowali też niektóre doniesienia medialne dotyczące tej sprawy - Zawada-Dybek zaprzeczyła, by ciało dziewczynki było przygniecione betonowym blokiem lub głazem - wyjaśniła, że w pobliżu miejsca ukrycia zwłok znajdował się blok betonu, który trzeba było przesunąć, aby dotrzeć do ciała dziecka.

Tragedia w Sosnowcu

Dziewczynka zaginęła 24 stycznia, matka początkowo utrzymywała, że ją porwano. Później przyznała, że dziewczynka zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Dziewczynka miała umrzeć po uderzeniu o próg w  mieszkaniu. Katarzyna W. ukryła ciało dziecka w zrujnowanym budynku kolejowym w Sosnowcu. Później wskazała to miejsce policjantom. Kobieta została aresztowana pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, o zwolnieniu jej z aresztu 15 lutego zdecydował Sąd Okręgowy, uwzględniając zażalenie obrońcy w tej sprawie.

pap, ps