"Nie jesteśmy ciemniakami". Bunt w PO?

"Nie jesteśmy ciemniakami". Bunt w PO?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Posłowie skarżą się, że Rafał Grupiński swoje decyzje konsultuje jedynie z Grzegorzem Schetyną (fot. PAP/Jacek Turczyk)
Część konserwatywnych posłów Platformy miała głosować za radykalną nowelizacją ustawy antyaborcyjnej autorstwa Solidarnej Polski ponieważ nie podoba im się sposób, w jaki klubem PO kieruje Rafał Grupiński - pisze "Gazeta Wyborcza". - To był wyraz naszej frustracji. My chcemy dialogu, a nie traktowania nas jak ciemniaków - przekonuje jeden z polityków PO.
Grupiński miał zaapelować do posłów PO, by ci odrzucili oba projekty dotyczące nowelizacji ustawy antyaborcyjnej - zarówno projekt Solidarnej Polski, jak i liberalizujący ustawę projekt autorstwa Ruchu Palikota (w klubie nie obowiązywała dyscyplina głosowania ponieważ dotyczyło ono spraw światopoglądowych). - Nie było w tej sprawie SMS-ów, a na kartach do głosowania było napisane, że w głosowaniu 15 i16 nie obowiązuje dyscyplina obecności i głosowania, co znaczy, że można zagłosować, jak się chce albo wcale. Dlatego było tak duże rozproszenie (głosów) - tłumaczy pragnący zachować anonimowość poseł PO. Inny dodaje, że Grupiński - zamiast z posłami klubu - konsultuje wszystko z Grzegorzem Schetyną.

Za nowelizacją ustawy antyaborcyjnej autorstwa Solidarnej Polski zagłosowało 40 posłów Platformy. Do odrzucenia projektu zabrakło 19 głosów. - W Kancelarii Premiera wynik wywołał wściekłość - przyznaje rozmówca "Gazety Wyborczej".

"Gazeta Wyborcza", arb