Ekspert BBN: Boston? Nie możemy okazać słabości

Ekspert BBN: Boston? Nie możemy okazać słabości

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. youtube.com 
- Na pewno nie był to duży i profesjonalny ładunek wybuchowy – powiedział w TVN24 Krzysztof Liedel z Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Jego zdaniem, ładunek mógł zostać nieprofesjonalnie skonstruowany „specjalnie”.  - To byłoby charakterystyczne dla rodzimego ugrupowania, np. skrajnej prawicy w USA - dodał. Ekspert podkreślił, że nie można ulęgać presji, więc decyzja o organizowaniu maratonu w Londynie  jest słuszna.

-  Terroryści muszą wiedzieć, że wydźwięk tego, co robią nie będzie taki duży, że nie osiągną celów, jakie sobie stawiają - wyjaśnił. - Każde pójście na ustępstwo terrorystom, pokazanie swojej słabości zachęca ich do dokonywania takich działań - dodał.

Nieopodal mety maratonu w Bostonie doszło do dwóch eksplozji - informują amerykańskie media. Słup dymu po wybuchach miał osiągnąć wysokość ok. 15 metrów. - Czyjaś noga przeleciała mi nad głową - relacjonował jeden ze świadków wybuchu cytowany przez "Boston Herald". Barack Obama zapewnił, że administracja udzieli władzom Bostonu wszelkiej niezbędnej pomocy. Według najnowszych informacji w wyniku wybuchów zginęły trzy osoby, a ponad 140 zostało rannych. 10 osób musiało poddać się amputacji kończyn. Z kolei CNN podaje, że sześć spośród hospitalizowanych osób znajduje się w stanie krytycznym.

eb, tvn24