Seria alarmów bombowych z powodu jednego człowieka?

Seria alarmów bombowych z powodu jednego człowieka?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na skutek alarmów bombowych ewakuowano ponad 20 instytucji (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Nadawca maili, które wywołały serię alarmów bombowych w Polsce podpisał się jako anon.pl, przyznał się też do internetowych przestępstw - donosi RMF FM.
W całym kraju doszło do serii ewakuacji budynków pożytku publicznego. Rzecznik KGP Mariusz Sokołowski poinformował, że do różnych instytucji w całym kraju wysłano w sumie kilkadziesiąt maili . W wiadomościach straszono, że do eksplozji może dojść w południe. W kilkudziesięciu placówkach w Polsce, m.in. w szpitalach i sądach czy budynkach prokuratur zarządzono ewakuacje.

Według RMF FM, mail zaczynał się od słów "25 czerwca o godz. 12 w waszej instytucji eksploduje ładunek wybuchowy".

Autorzy mieli napisać, iż są reprezentantami grupy cyberprzestępców. Według RMF FM, przyznali się do oszukania Polaków na miliony złotych, wcześniejszych alarmów bombowych oraz hakowania stron internetowych.

"Robimy to przeciwko człowiekowi, który pomaga w namierzaniu nas" - tak w mailu nadawcy mieli tłumaczyć swe zachowanie.

Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że ma nadzieje, że finał tej sprawy będzie w sądzie. - Możemy powiedzieć, że nie ma zagrożenia życia i zdrowia osób przebywających w tych instytucjach, czyli alarmy te okazują się fałszywe - mówił minister.

Po posiedzeniu rządu Sienkiewicz poinformował, że w sprawie fałszywych alarmów bombowych zatrzymano pierwszą osobę . - Zatrzymany to jeszcze nie jest podejrzany - zaznaczył szef MSW.

zew, arb, Polsat News, RMF FM