"Idziemy po Hannę Gronkiewicz-Waltz"

"Idziemy po Hannę Gronkiewicz-Waltz"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hanna Gronkiewicz-Waltz (fot.Adam Jagielak/Wprost) 
Adam Hofman z PiS w "Poranku Radia TOK FM” powiedział, że zwycięstwo kandydata PiS w wyborach na prezydenta Elbląga jest zwycięstwem "w mateczniku PO”.
Przedterminowe wybory samorządowe w Elblągu odbyły się po tym, jak mieszkańcy w referendum odwołali prezydenta Grzegorza Nowaczyka (PO) oraz Radę Miasta. W wyborach do nowej rady najwięcej mandatów zdobył PiS. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości, Jerzy Wilk zwyciężył też w wyborach prezydenckich. Wygrał w pierwszej turze, w drugiej otrzymał 51,74 proc. głosów, pokonując kandydatkę PO, Elżbietę Gelert (48,26 proc.). Hofman zaznaczył, że w 2001 roku, gyd PiS powstał zdobył w Elblągu 9 proc. poparcia. Zwycięstwo PiS w Elblągu

Brudna kampania PO

- Przy tej brudnej kampanii PO z użyciem najgorszych rzeczy, podsłuchów, ciosów poniżej pasa, używania wszystkich instytucji, które Tusk miał, lokalnych portali, które chodziły na pasku PO, sojuszników PO, którzy robili różne dziwne rzeczy, to zwycięstwo pokazało, że mamy możliwość pozyskiwania innego elektoratu. To było dla nas naprawdę wrogie środowisko. I mimo to przekonaliśmy ludzi, że warto głosować na PiS – zaznaczył polityk.

"Gazeta Wyborcza" złamała ciszę wyborczą?

Rzecznik PiS  przekonywał, że "Gazeta Wyborcza” złamała ciszę wyborczą, ponieważ opublikowała dzień przed wyborami sylwetki kandydatów.  - Państwowa Komisja Wyborcza powinna to sprawdzić. To zwiastun, że w następnych kampaniach, już nie lokalnych, PO i jej sojusznicy są w stanie posunąć się bardzo daleko. Bardziej bym się tym martwił - tłumaczył rzecznik PiS.

PiS idzie po Hannę Gronkiewicz-Waltz


- Pamiętam, jak Jarosław Kaczyński w Elblągu powiedział, że trzeba wrócić do tego marzenia, czwartego portu, i jego rząd to robił. Pamiętam, jak Donald Tusk powiedział, że powinniśmy ochłonąć i wykąpać się w Zalewie Wiślanym. Odpowiem Donaldowi Tuskowi, żeby się wykąpał w Wiśle, bo idziemy po Hannę Gronkiewicz-Waltz - mówił Hofman.

Hofman: nie współpracowaliśmy z Ruchem Palikota, byli narzędziem

Rzecznik PiS przekonywał także, że jego ugrupowanie nie współpracowało z Ruchem Palikota jak wynika z tzw. „taśm prawdy”, na których nagrano słowa Jerzego Wilka. - W sprawie referendum różnego rodzaju lokalne komitety, także Ruch Palikota, były pewnym narzędziem. To normalne na poziomie lokalnym - odparł Hofman. I podkreślał, że nie wie, czy PiS wejdzie w koalicję w radzie miasta z Ruchem Palikota.

To PO podsłuchiwało Wilka?

Polityk przekonywał także, że nagranie Jerzego Wilka zostało przygotowane przez PO.  - Jest jeden dowód i jedna poszlaka granicząca z pewnością. Dowodem jest to, kto opublikował i grzał lokalnie sprawę. To lokalny portal, którego właściciele są bezpośrednio związani z PO, poprzednio prowadzili kampanię pani Gelert. To ludzie PO - wskazywał Hofman. - Ale jest druga sprawa. Platforma uważała, że to jej posłuży. Mamy dowód, że niestety te taśmy bardzo nam zaszkodziły. Gdyby nie te taśmy, wygralibyśmy zdecydowanie, a tak wygraliśmy o włos. Według naszych badań bez taśmy byłaby niższa frekwencja i zdecydowanie większa przewaga, ponad 10 punktów - tłumaczył Hofman.

TOK FM, ml