Graś: nie chcę, by o. Rydzyk i Kaczyński się cieszyli

Graś: nie chcę, by o. Rydzyk i Kaczyński się cieszyli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Graś (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Zniechęcanie warszawiaków do referendum przez PO będzie trwało do niedzieli - zapowiedział w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu Zet rzecznik rządu Paweł Graś. Graś podkreślił, że on sam "nie chce aby po referendum cieszyli się Jarosław Kaczyński, o. Tadeusz Rydzyk i Antoni Macierewicz".
Mówiąc o referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz w Warszawie Graś podkreślił, że zorganizowane z inicjatywy burmistrza Ursynowa Piotra Guziała referendum to "rozściełanie czerwonego dywanu przed Jarosławem Kaczyńskim i kandydatem na wszystko, czyli profesorem Piotrem Glińskim". Aby zablokować marsz PiS politycy PO będą -jak zapowiada Graś - zachęcali do zbojkotowania referendum w Warszawie, bo "frekwencja sprzyja zwolennikom odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz". - Chcemy przekonywać warszawiaków i prosić ich: jeśli jesteście za tym, żeby do wyborów za rok pani prezydent nadal sprawowała swój urząd, zostańcie w domu - zapowiedział rzecznik rządu. Graś ostrzegł jednocześnie, że głosowanie za pozostaniem Gronkiewicz-Waltz na stanowisku może "służyć PiS-owi i przyczynić do jej odwołania".

Graś zapewnił jednocześnie, że politycy PO są przekonani iż Gronkiewicz-Waltz to dobry prezydent. - W ciągu sześciu i pół roku w Warszawie dokonano inwestycji za 25 miliardów złotych. Przed tym okresem inwestycje sięgały 1 miliarda rocznie - podkreślił. 

- Jestem przekonany, że zdecydowana większość warszawiaków zostanie 13 października w domu - podsumował Graś.

arb , Radio Zet