Walka omijaniem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Franks: wojska koalicji specjalnie omijają większe zgrupowania irackiej armii - pozwala to na szybkie posuwanie się do przodu w kierunku Bagdadu.
Dowódca operacji w Iraku, amerykański generał Tommy Franks oświadczył w poniedziałek, że podległe mu jednostki dokonują szybkich, choć czasem dramatycznych postępów w głąb terytorium Iraku. Napotykają też opór.

"Główne oddziały lądowe kontynuują marsz, tak jak to było widać w  ciągu ostatnich trzech czy czterech dni" - powiedział Franks w  czasie briefingu w siedzibie Centralnego Dowództwa na obrzeżach stolicy Kataru, Dohy.

Omawiając trwającą od pięciu dni kampanię przeciwko siłom irackim generał poinformował, że oddziały koalicji specjalnie omijają wrogie formacje znajdujące na trasie ich pochodu na Bagdad. Szczególnie - jak przyznał Franks - Amerykanie omijają oddziały Fedainów Saddama składających się z żołnierzy-samobójców.

Mówiąc o niedzielnych walkach z fedainami, w których poległo bądź zaginęło około 20 amerykańskich żołnierzy, Franks powiedział, że  napotkanie oddziałów-samobójców nie było dla Amerykanów niespodzianką. Dodał, że oczyszczanie terenów z tych oddziałów zajmie kilka dni.

Od rozpoczęcia operacji lądowej siły amerykańskie i brytyjskie wzięły do niewoli ok. 3 tys. jeńców irackich - poinformował Franks.

Zapowiedział, że w dalszym ciągu będą trwały ataki na elitarne jednostki Gwardii Republikańskiej zgrupowane wokół Bagdadu. "Są oni atakowani i będą atakowani w odpowiednim dla nas miejscu i  czasie" - powiedział Franks.

Pytany, czy w zajętych przez siły koalicji zakładach chemicznych w Nadżafie, na południe od Bagdadu, produkowano broń chemiczną, Franks odparł, że jest zbyt wcześnie, aby o tym mówić.

W rejonie Iraku oprócz komandosów z GROM są także płetwonurkowie - komandosi Marynarki Wojennej z oddziału "Formoza" - poinformował szef MON Jerzy Szmajdziński.

Minister dodał, że w zadaniach okrętu logistycznego "Xawery Czernicki" nic się nie zmieniło z wyjątkiem tego, że teraz operuje na wodach Iraku. Dodał, że pododdział chemików w razie potrzeby może zostać przeniesiony na terytorium samego Iraku, a w tej chwili ćwiczy likwidowanie skażeń ze specjalistami amerykańskimi.

Pytany o zadania jednostek specjalnych, jak GROM i grupa Marynarki Wojennej "Formoza", minister powiedział, że żołnierze "Formozy" są na pokładzie "Xawerego Czernickiego" dla ochrony tego okrętu. Odmówił podania szczegółów dotyczących Formozy i GROM-u, argumentując, że mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu żołnierzy.

Poinformował, że dowódca GROM-u konsultuje zadania ze Sztabem Generalnym w Polsce i ma prawo odmówić ich wykonania, jeżeli uzna, że niosłyby zbyt duże ryzyko dla jego żołnierzy.

Według ministra, źle się stało, że zostało opublikowane zdjęcie dowódcy jednostki GROM na tle portretu Saddama Husajna i z  amerykańską flagą. "Tego zdjęcia nie powinno być, a jak będą następne, to na pewno z polską flagą" - powiedział Szmajdziński.

Polski kontyngent operacyjnie podlega dowództwu kampanii irackiej, natomiast rozkazy są konsultowane w kraju. Zadania polskich żołnierzy w rejonie Iraku są konsultowane w kraju, tak jak w przypadku innych misji zagranicznych - poinformował szef MON.

sg, pap