Postanowienie sopockiego Sądu Rejonowego nie jest prawomocne. Prokuratura Rejonowa w Sopocie zapowiada zaskarżenie tej decyzji do Sądu Okręgowego.
Do bójki doszło w ostatni piątek po tym, gdy jedna z towarzyszących "Tygrysowi" osób prawdopodobnie zaczepiła i w wulgarny sposób nakazała wyjść z lokalu przebywającym w nim trzem pracownikom CBŚ. Funkcjonariusze ostrzegli, że są z policji. Mimo to doszło do bójki. Agresję dwóch napastników ostudziła dopiero zapowiedź użycia broni przez policjantów, którzy wezwali pomoc z komisariatu w Sopocie. Dwaj policjanci z wstrząśnieniem mózgu trafili do szpitala.
Prokuratura Rejonowa w Sopocie postawiła aktywnie uczestniczącemu w zajściu "Tygrysowi" kilka zarzutów. Podejrzany jest m.in. o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, stosowanie gróźb wobec policjantów, zmuszanie do odstąpienia od czynności. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Prokuratura wystąpiła do Sądu Rejonowego w Sopocie o zastosowanie aresztu wobec Jana P. i jego kompana. Poranne posiedzenie zostało zakłócone zasłabnięciem "Tygrysa" na sali sądowej. Odwieziono go do szpitala. Postanowienie wydano ostatecznie po południu.
Jan P. ps. Tygrys jest uważany za jednego z przywódców gdańskiego świata przestępczego. Białostocka prokuratura oskarżyła go o współudział w przemycie w latach 90. za wschodnią granicę kilkudziesięciu luksusowych samochodów skradzionych w zachodniej Europie.
Proces w tej sprawie przed gdańskim sądem, z powodu m.in. zwolnień lekarskich przedstawianych przez współoskarżonych, nie może się rozpocząć od 2001 r.
Według prokuratury, grupa "Tygrysa" ma na swoim koncie także nielegalne posiadanie broni, posługiwanie się fałszywymi dokumentami oraz znieważenie policjantów.
sg, pap