Uwaga! "S" zablokuje Warszawę

Uwaga! "S" zablokuje Warszawę

Dodano:   /  Zmieniono: 
20 tys. osób ma wziąć udział w piątkowym proteście "Solidarność" w Warszawie. Należy się spodziewać poważnych utrudnień i ograniczeń w ruchu. Związek przeprasza, a policja radzi jeździć autobusami.
O godz. 9.30 protest rozpoczynają związkowcy z Daewoo FSO. Przejdą przez Warszawę trasą: Jagiellońska, Starzyńskiego, most Gdański, Słomińskiego, Międzyparkowa, Bonifraterska, plac Krasińskich, Długa, plac Bankowy.

Godzinę później, ok. godz. 10.45, do protestu przyłączą się pocztowi związkowcy. Zbierają się na pl. Małachowskiego, skąd przejdą na pl. Bankowy trasą: pl. Małachowskiego, ul. Królewska, ul. Marszałkowska, pl. Bankowy.

Pozostali związkowcy będą zbierać się od godz. 12.00 w trzech miejscach: na placu Bankowym, przed budynkiem Zakładów Optycznych "Polam" przy ul. Kasprzaka oraz przy Ośrodku Sportowym "Stegny". O  godz. 12.30 te grupy mają wyruszyć w stronę Kancelarii Premiera. Rozpoczęcie wiecu przed gmachem KPRM przewidziano na godz. 14.30, a zakończenie - na godz. 16.30.

Grupa idąca z placu Bankowego (po dołączeniu związkowców z Daewoo oraz pocztowców) ma przejść trasą: Marszałkowska, pl. Zbawiciela, ul. Wyzwolenia, pl. na Rozdrożu, Al. Ujazdowskie.

Grupa idąca sprzed Ośrodka Sportowego "Stegny" ma przejść trasą: al. Gen. Sikorskiego, ul. Sobieskiego, ul. Belwederska, Al.  Ujazdowskie.

Trzecia grupa, która wyruszy sprzed Zakładów Optycznych "Polam" przy ul. Kasprzaka, ma przejść trasą: ul. Prosta, Świętokrzyska, Marszałkowska, pl. Zbawiciela, Al. Wyzwolenia, pl. na Rozdrożu, Al. Ujazdowskie.

"Apelujemy, by warszawiacy - w miarę możliwości - korzystali przede wszystkim z komunikacji miejskiej, zwłaszcza tramwajów, oraz ograniczyli do minimum poruszanie się własnymi środkami lokomocji" - zaapelował rzecznik Komendy Stołecznej Policji Marek Kubicki.

Szef "Solidarności" Janusz Śniadek w swoim oświadczeniu przeprosił warszawiaków, których dotkną utrudnienia komunikacyjne. Przypomniał, że hasłem manifestacji jest: "W Polsce nie ma ludzi niepotrzebnych", a jej celem domaganie się polityki sprzyjającej zatrudnianiu, a nie zwalnianiu pracowników.

"Jedynym elementem, straszakiem, którego obawia się ta ekipa, jest utrata poparcia opinii publicznej. Ryzyko spadku popularności, ograniczenia elektoratu jest tym argumentem, który najmocniej dociera. Oni chcą rozmawiać wówczas, gdy pokazujemy, że  jesteśmy w stanie organizować przedsięwzięcia, akcje, które w  jakiś sposób kosztują ich politycznie" - powiedział Śniadek na  konferencji prasowej w czwartek w Płocku, odnosząc się do  piątkowego protestu w stolicy.

sg, pap