Neumann: To nie było jakieś nadzwyczajne lobbowanie

Neumann: To nie było jakieś nadzwyczajne lobbowanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Neumann (fot. KRZYSZTOF BURSKI / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Nieprawdą jest, że jest to jakieś nadzwyczajne lobbowanie, nieprawdą jest, że to jest jedyny szpital, wokół którego były jakiekolwiek nieprawidłowości NFZ, że miałem szczególne zainteresowania, że nadzór jest wyjątkowym działaniem ministra - mówił w programie "Polityka przy kawie" w TVP1 wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.
Neumann przyznał, że wysłał kilka pism w sprawie kliniki Sensor do ówczesnej szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz. - One zawsze były poprzedzone skargą tej kliniki na działania NFZ. To były pisma po skardze, które miały wyjaśnić działania NFZ. Albo przekonać oddziały, albo panią prezes, by działali zgodnie z prawem, procedurami i odpowiadali na pisma, które pisała ta klinika do nich, a oni pozostawali bez reakcji - tłumaczył Neumann. 

- Mówienie, że ja w jakikolwiek sposób chciałem nakłonić, czy pilnowałem interesów tej kliniki jest kompletną nieprawdą. Moje pismo do pani prezes dotyczyło tego, żeby rozpatrzyła odwołanie. Podczas spotkań w szerszym gronie rozmawialiśmy o tym co było w pismach. Jeżeli mamy ileś skarg, minister jest od tego aby NFZ przestrzegał prawa. Chodziło w tych pismach o to aby NFZ dochował procedur - dodał wiceminister zdrowia.

Neumann podkreślił, że działał zgodnie z prawem. - Ja jestem spokojny o siebie. Wiem co robiliśmy, jakie są dokumenty, jakie są działania zgodne z prawem. Czuje się zupełnie spokojny w tej sprawie - zaznaczył.

W najnowszym tygodniku "Wprost" Michał Majewski i Agnieszka Burzyńska opisują naciski, jakie wiceminister zdrowia Sławomir Neumann wywierał na szefostwie NFZ.

ja, TVP1