Miller: Dzieciom niepełnosprawnym można pomóc. Trzeba chcieć

Miller: Dzieciom niepełnosprawnym można pomóc. Trzeba chcieć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Premier miał 3 lata na uregulowanie tej kwestii - tak Leszek Miller komentował w TVN24 w programie "Kawa na Ławę" gorącą dyskusję premiera z protestującymi rodzicami dzieci niepełnosprawnych.
- Przez dobę znalazł pan dla nas 200 zł. Może damy panu jeszcze kolejne 24 godz. - mówiła uczestniczka spotkania z premierem, krytykująca wysokość zaproponowanej przez premiera podwyżki zasiłku pielęgnacyjnego. Zgodnie z propozycją od 1 maja tego roku rodzice dzieci niepełnosprawnych dostawialiby 1000 zł miesięcznie zasiłku, od 1 stycznia 2015 roku - 1200 zł netto.

Od 1 stycznia 2016 świadczenie będzie wypłacane w wysokości płacy minimalnej. Zdaniem protestujących w Sejmie osób - to za mało. Na co premier odpowiedział, że zgadzając się na podwyżkę świadczeń "grzeszy przeciwko logice, jaką powinien się kierować".

Zdaniem Millera, premier zapomniał o obietnicach, które wcześniej dawał matkom niepełnosprawnych dzieci. Zaznaczył, że matki nie oczekiwały w Sejmie kolejnych deklaracji tylko męskiej decyzji. Miller ocenił, że można znaleźć pieniądze dla matek, ale trzeba chcieć. - Nigdy nie jest tak, że pieniędzy w budżecie nie ma - zaznaczył. Dodał, że premier Tusk bardzo rzadko reaguje na postulaty opozycji, ale zapomniał, że dzisiaj nie stoi przed politykami opozycji, ale przed matkami niepełnosprawnych dzieci. - Czego te panie mają dzisiaj najbardziej dosyć? Słów - stwierdził.

Kempa: Bieda ma w Polsce twarz niepełnosprawnego dziecka

Beata Kempa podkreśliła w TVN24, że rząd nie chce zauważyć problemów niepełnosprawnych dzieci. Rząd - jej zdaniem - był głuchy na trudne kwestie. Podkreśliła, że rodzice dzieci niepełnosprawnych muszą się zajmować swoimi dziećmi całodobowo, więc nie mogą iść do pracy. Podkreśliła, że dzieci są odbierane z domów ze względu na biedę. Jej zdaniem, Tusk zapędził się z swoich obietnicach i zapomniał, że biedne dzieci naprawdę potrzebują pomocy.

Sawicki: Tusk miał odwagę

Marek Sawicki ocenił, że rząd zrobił wiele na rzecz poprawy sytuacji takich rodzin. - Rozumiem te rodziny - stwierdził. Skrytykował przy tym partie opozycyjne, które zaangażowały się w dyskusję w Sejmie. Jego zdaniem, odpowiedzialna opozycja nie tylko zgłasza wnioski, ale dba też o wyważoną dyskusję. - Pan premier Tusk miał odwagę puść do nich już dwa razy - podkreślił. Jego zdaniem, jest szansa, że Tusk znajdzie więcej pieniędzy dla rodzin.

TVN24