Pożar w Jastrzębiu Zdroju. "Rodzina chce poznać prawdę"

Pożar w Jastrzębiu Zdroju. "Rodzina chce poznać prawdę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Relacje rodzinne nie wskazywały, że sprawy mogą przybrać taki obrót - powiedział na antenie TVN24 pełnomocnik rodziny osób, które zginęły w pożarze w Jastrzębiu-Zdroju. Zaznaczył on też, że rodzina tragicznie zmarłych chce poznać prawdę o przyczynie pożaru, do jakiego doszło w ubiegłym roku.
Pełnomocnik rodziny mówił, że wydarzenia ostatnich dni przyjęły niespodziewany obrót i rzucają nowe światło na sprawę i udział w niej Dariusza P.

- To są ludzie, którzy żyli z sobą naprawdę blisko. Zmarła kobieta nigdy nie prosiła braci, sióstr o pomoc, nic nie wskazywało, że sprawy mogą przybrać taki obrót - mówił prawnik pytany o relacje panujące w rodzinie.

Pełnomocnik dodał, że oskarżenie Dariusza P. o podpalenie domu było trudną informacją dla członków rodziny. - W głowie każdego z członków rodziny gdzieś jakiś niepokój się pojawiał, ale nikt nigdy się nie podzielił tą wiedzą - przyznał.

Do pożaru doszło 10 maja 2013 roku w domu jednorodzinnym, w którym mieszkała 7-osobowa rodzina. W pożarze zmarło 5 osób: 40-letnia matka oraz dzieci w wieku 18, 13, 10 i 4 lat. Ojca - Dariusza P., nie było w tym czasie w domu. W czwartek gliwicki sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie. 

ja, tvn24