Burmistrz Wadowic chce podnieść swoją pensję o 10 tys. zł

Burmistrz Wadowic chce podnieść swoją pensję o 10 tys. zł

Dodano:   /  Zmieniono: 
Burmistrz Wadowic chce podnieść swoją pensję o 10 tys. zł (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Burmistrz Wadowic, Mateusz Klinowski, który w ostatnich wyborach zakończył 20-letnie rządy swojej poprzedniczki, Ewy Filipiak, chce podwyższyć pensje samorządowców o 10 tys. zł. Klinowski krytykował wcześniej Filipiak między innymi za zbyt wysokie wynagrodzenie - podaje TVN 24.
Podczas kampanii obecny burmistrz razem z inicjatywą Wolne Wadowice w pobliżu centrum miasta zawiesił planszę prezentującą zarobki Filipiak oraz innych urzędników. Informacje zamieszczono też na stronie internetowej Wolnych Wadowic.

Jako burmistrz Klinowski zarabia 11 tys. zł brutto. "Kwota może się wydawać spora w zestawieniu z dochodami wielu rodzin. Słowem kluczowym jest tutaj: "w zestawieniu". Porównanie jej z moimi dochodami w przeszłości, czy aktualnymi kosztami życia, stanowi mocną jej korektę" - napisał na swojej stronie. Na uczelni, gdzie poprzednio pracował Klinowski, zarabiał, jak twierdzi, 5 tys. zł. Po odliczeniu kosztów życia miało mu zostawać ponad 4 tys. zł. "Były to niezłe pieniądze, wiążące się z niskimi kosztami życia i czasem na rozwój naukowy" - dodał na stronie. Kiedy do kosztów życia doliczył kredyt, a pensja uległa zmniejszeniu, Klinowskiemu miało zostać 2,5 tys. do dyspozycji.

"Nowa praca i stare życie oznaczają że na utrzymaniu mam nie tylko mieszkanie w Krakowie, ale również w Wadowicach. To razem koszt, optymistycznie licząc, ok. 2.500 zł. Na uczelni biorę urlop, więc pensja uniwersytecka znika. Zamiast wypracowywać pensum i mieć ponad pół roku wolnego dla siebie, będę pracował po 8-10 godzin codziennie, a pewnie i w wiele weekendów. Do dyspozycji miesięcznie zostanie mi zatem: 5.500 zł, a więc jedynie 3.000 zł więcej niż otrzymywałem na UJ" - wyjaśnił na stronie potrzebę podwyższenia pensji burmistrz. Klinowski proponuje, aby pensję podwyższyć o 10 tys. zł. "Mogłoby to spowodować, że do polityki poszli by ludzie lepiej wykształceni i nastawieni bardziej altruistycznie. Oszczędności na tym stanowisku – paradoksalnie – wydają się promować niską jakość samorządowej klasy politycznej" - dodał.

Radni zadecydowali, że Klinowski będzie otrzymywał taką samą pensję jak Filipiak, chociaż część sprzeciwiała się temu pomysłowi ze względu na krótszy staż burmistrza. - Pojawiły się głosy, że jest nowy i najpierw na stanowisku powinien się sprawdzić - powiedział Józef Cholewka, przewodniczący rady miejskiej w Wadowicach. 

Radni nie mają póki co zamiaru zmieniać pensji Klinowskiego, jako że jest bliska maksymalnej, dozwolonej prawem zarobkowym, płacy na tym stanowisku.

TVN 24