Przyszły rząd w szambie?

Przyszły rząd w szambie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Takich opowieści mamy coraz więcej. Rząd blokuje projekt ustawy, bo boi się kosztów. Tu chodzi o prawo wodne, bez którego nie rozwiążemy problemu deficytu wody, a Komisja Europejska wstrzyma inwestycje wodne w kraju. To są miliardy złotych i tysiące miejsc pracy. Kolejny granat polityczny z opóźnionym zapłonem.

Projekt ustawy – Prawo wodne powstawał kilka lat. Zgodnie z unijnymi wymogami miał kompleksowo regulować gospodarkę wodną. Dzielił kompetencje między państwo i samorządy w walce z powodziami i miał sprawić, że ktoś na poważnie zajmie się katastrofalnym poziomem wód. Gotowy i skończony dokument w kwietniu trafił do Stałego Komitetu Rady Ministrów, gdzie otrzymał pozytywną opinię… i utknął. Rzecz rozbiła się o ceny. Przemysł, energetyka i rolnictwo, wszyscy po kolei podnosili larum. Ministerstwa Rolnictwa, Gospodarki nawet nie chciały słyszeć o nowych opłatach, które wprowadzała ustawa za używanie wody. Przekonywały, że unijne sankcje i deficyt wody to mniejsze zło niż protesty i przegrane wybory w październiku. I gabinet premier Kopacz kazał schować ustawę do szuflady.

KTO NAM KRADNIE WODĘ?

Więcej możesz przeczytać w 38/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.