Do pomysłu wprowadzenia obowiązkowych kart rowerowych posłowie Kukiz’15 odnieśli się w środę na konferencji prasowej. Wzięli w niej udział Jakub Kulesza i Jerzy Kozłowski.
– Jeżdżę sporo w sezonie, głównie drogami, gdzie jeżdżą również samochody i czuję się zagrożony, ale nie jestem osobą, która zagraża komukolwiek. Jestem zagrożony przez tiry, które poruszają się po wąskich drogach i często muszę się przed nimi chować na pogranicze rowu. Druga sprawa, to osoby, które wyprzedzają na trzeciego. Każdy, kto jeździ na rowerze zdaje sobie sprawę z tego, że nie my jesteśmy zagrożeniem dla ruchu, tylko nam ten ruch zagraża. W Polsce dostosowanie dróg dla rowerzystów jest po prostu słabe – powiedział Jerzy Kozłowski, który do sali, gdzie odbywała się konferencja prasowa wjechał na rowerze. – To następny wymysł urzędników, którzy prawdopodobnie nie mają pojęcia, jak się jeździ na rowerze – ocenił pomysł resortu infrastruktury.
Posłowie Kukiz’15 złożyli interpelację. Pytają ministra infrastruktury m.in. o to, jaka część wypadków z udziałem rowerzystów jest spowodowana ich nieznajomością przepisów ruchu drogowego.
– Oczekujemy, że rząd wycofa się z tego pomysłu, który naszym zdaniem jest zbędną biurokracją – dodał Jakub Kulesza.
O tym, że że resort infrastruktury planuje wprowadzenie obowiązkowych kart rowerowych napisał w środę "Dziennik Gazeta Prawna”.
Sejm.gov.pl