Wpadka posła PiS? Skrytykował wypowiedź, jej autorem okazał się Kaczyński

Wpadka posła PiS? Skrytykował wypowiedź, jej autorem okazał się Kaczyński

Dodano:   /  Zmieniono: 30
Marek Suski (fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
– Jestem zszokowany, bo to jest dalsze szkodzenie Polsce i opowiadanie, że w Polsce nie ma demokracji – tak wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Marek Suski skomentował przytoczone przez dziennikarza Polsat News w programie "Tak czy nie" słowa o ewentualnym szukaniu pomocy na forum europejskim. Dopiero później prowadzący zdradził, że ich autorem był Jarosław Kaczyński.

Marek Suski oraz Dariusz Rosati dyskutowali na temat postawy polskich deputowanych, którzy głosowali za przyjęciem rezolucji Parlamentu Europejskiego ws. Polski. 

Prowadzący program przywołał wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z wywiadu dla tygodnika "Wprost". Prezes PiS komentował tam wynik PSL (23,68 proc. głosów - red.), twierdząc, że jest on "niewiarygodny" pojawiła się też zapowiedź ewentualnej interwencji PiS na forum europejskim w przypadku, gdy zawiodłyby działania "przewidziane przez ustawę" w Polsce. Dziennikarz przywołał jednak samą wypowiedź, bez nakreślenia tła i wskazania na autora słów. 

"Będzie też akcja międzynarodowa w OBWE i Parlamencie Europejskim. Będziemy tam stawiać sprawę tego, że Polska przestała być państwem, które spełnia wymogi związane z członkostwem. Bo demokracja jest wymogiem członkostwa w Unii Europejskiej. Będziemy chcieli kontroli kolejnych wyborów, np. przez OBWE" – powiedział wówczas Jarosław Kaczyński.

Marek Suski, sądząc najprawdopodobniej, że komentuje wypowiedź polityka opozycji, dotyczącą bieżących spraw, stwierdził, że takie słowa to "dalsze szkodzenie Polsce i opowiadanie, że w Polsce nie ma demokracji". Gdy prowadzący program zdradził, że przytoczył słowa Jarosława Kaczyńskiego, poseł ocenił: "Widocznie wtedy była sytuacja taka, w której rzeczywiście to, co się w Polsce działo, chociażby podpalono budkę przed ambasadą rosyjską i mówiono, że zrobiły to duchowe dzieci PiS. Jeśli aresztuje się niewinnych ludzi, to demokracji nie było".

Po przypomnieniu przez prowadzącego, że chodziło o wybory samorządowe, Suski stwierdził, że "jeżeli dwadzieścia kilka procent uzyskuje partia, która we wszystkich sondażach miała 5 procent, to nie można powiedzieć, że wybory nie były sfałszowane".

Polsat News