Powrót z piekła (aktl.)

Powrót z piekła (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jesteśmy szczęśliwi, że jesteśmy już w domu. Już nigdy nie chcielibyśmy tam wrócić - mówi wielu powracających z Iraku żołnierzy pierwszej zmiany polskiego kontyngentu.
Trwa wymiana kontyngentu polskich żołnierzy w Iraku. W sobotę do kraju wróciła 66-osobowa grupa żołnierzy z Tomaszowa Mazowieckiego, a w niedzielę 90 żołnierzy ze Świętoszowa.

Żołnierze z 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa (Dolny Śląsk) wylądowali w niedzielę rano na wrocławskim lotnisku Strachowice. Termin ich przylotu ze względów bezpieczeństwa trzymany był w tajemnicy. N wrocławskim lotnisku witał ich zastępca dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego gen. dywizji Aleksander Bortnowski, a  później kilkunastu żołnierzy mogło przywitać się z przybyłymi na  miejsce rodzinami.

W sobotę wieczorem na tym samym lotnisku generał Bortnowski witał 66 żołnierzy z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. "Cieszymy się, że wróciliście do nas cali i zdrowi. Jesteśmy z was dumni" - powiedział w krótkim przemówieniu.

"Wróciliśmy do domu. Zdrowi i cali. Naprawdę jest się z czego cieszyć" - powiedział dowódca grupy, kapitan Marcin Budzyński.

Pierwsi żołnierze, który opuścili samolot, z radości rzucali śnieżkami w kolegów. Inni włączali telefony komórkowe i dzwonili do rodzin. "Jestem z powrotem i to najważniejsze. Nie jestem w  stanie nic więcej powiedzieć" - powiedział, wyraźnie wzruszony, chorąży Bartłomiej Bazan. Jego kolega Maciej Chołodyński przyznał, że "już nigdy nie chciałby tam wrócić".

Jedynie na kilku żołnierzy na lotnisku czekały rodziny. Były uściski i łzy radości. Chorąży Chołodyński dostał od narzeczonej różę. Jedna z rodzin przewiozła żołnierzowi ogromny bukiet kwiatów, ukryty przed zimnem w specjalnym opakowaniu. "To wyraz naszej radości. Kwiaty musiały być najpiękniejsze" - powiedziała mama jednego z żołnierzy.

Jeszcze w sobotę żołnierze wrócą do swoich macierzystych jednostek, gdzie przejdą m.in. badania lekarskie. Dopiero potem wrócą do domów.

To dwie kolejna grupy żołnierzy, którzy po półrocznej misji wrócili do Polski. Wymiana polskiego wojska ma potrwać do pierwszej dekady lutego.

em, pap