"Trybuna" przeprosi za obrazę papieża

"Trybuna" przeprosi za obrazę papieża

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Trybuna" przeprosi ks. Zdzisława Peszkowskiego za znieważenie papieża Jana Pawła II, którego nazwała "prostackim wikarym" - orzekł SN. Nie musi jednak wypłacać odszkodowania.
W listopadzie 1997 r. związana z SLD "Trybuna" nazwała papieża "prostackim wikarym", a jedną z jego wypowiedzi określiła jako "niechlujną i bełkotliwą". "Jak temu człowiekowi, który w  rzeczywistości nigdy nie przestał być prostackim wikarym z  Niegowicia, nie wstyd tak kompromitować siebie (o to najmniejsza), związku religijnego, któremu szefuje, i narodu, do którego niegdyś należał" - brzmiała konkluzja artykułu nieżyjącego już Zbigniewa Wiszniewskiego. Bezpośrednio po tym "Trybuna" dwa razy przepraszała za te słowa.

Artykułem poczuł się dotknięty jako katolik i Polak 96-letni ks. Peszkowski. Skierował pozew o ochronę swych dóbr osobistych przeciw wydawcy gazety - spółce "Ad Novum", redaktorowi naczelnemu i autorowi tekstu (w czasie procesu zmarł - postępowanie wobec niego umorzono). Kapłan domagał się od nich przeprosin w mediach oraz wpłaty 100 tys. zł na cel dobroczynny.

W procesie, który zaczął się w 1999 r., adwokat pozwanych kwestionował tytuł kapłana do reprezentowania papieża. Adwokat pisał: "Jan Paweł II zarówno jako Karol Wojtyła, jak i głowa Państwa Watykańskiego miał, ma i mieć będzie odpowiednie instrumenty i legitymacje prawne dla ewentualnego dochodzenia Jego praw, o ile uzna, że zostały one w przedmiotowej sprawie naruszone". Ks. Peszkowski powtarzał, że jako kapelan papieski ma szczególny obowiązek troski o godność Jana Pawła II. Tłumaczył, że nie przyjął przeprosin "Trybuny", gdyż, według niego, ta - jak to określił - komunistyczna gazeta musi przeprosić naród polski w TVP i we wszystkich gazetach.

W 2001 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola umorzyła śledztwo przeciwko "Trybunie" o znieważenie Jana Pawła II. Wprawdzie prokuratura postawiła naczelnemu "Trybuny" zarzut znieważenia papieża, ale "w toku postępowania prokuratura uznała, że należy śledztwo umorzyć, bo podejrzany nie popełnił zarzucanego mu czynu".

W maju 2002 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił pozew i nakazał pozwanym przeprosiny księdza na łamach "Trybuny" oraz wpłatę 20 tys. zadośćuczynienia. Sędzia Hanna Muranowska-Suchocka podkreślała, że artykuł wywołał "olbrzymią reakcję", wobec czego "trudno byłoby przyjąć, iż nie nastąpiło tu naruszenie uczuć religijnych wielu osób, w tym powoda". Dodała, że artykuł naruszył też "dobra osobiste związane z przynależnością do narodu polskiego".

"W moim przekonaniu sąd jednak za daleko poszedł w interpretacji prawa" - uznał pełnomocnik pozwanych mec. Lech Właszczuk i zapowiedział wówczas apelację. Według niego, "sfera nawet największej miłości jednej osoby do drugiej, szanowania jej jako najwyższego autorytetu, jednak nie może powodować ochrony".

Zgodził się z nim w czerwcu 2003 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie, oddalajac powództwo księdza. SA uznał, że sformułowania "Trybuny" były co prawda "wysoce naganne, a  zachowanie gazety obiektywnie niewłaściwe", ale ocenił, iż apelacja "Trybuny" była zasadna. Według SA, do obrazy uczuć doszłoby, gdyby gazeta poprzez wyszydzanie uniemożliwiła lub utrudniła księdzu wyrażanie jego uczuć, co nie nastąpiło.

Po tym wyroku z kolei ks. Peszkowski zapowiedział kasację do Sądu Najwyższego.

We wtorek SN ostatecznie nakazał "Trybunie" przeprosiny księdza na swych łamach. Sędzia Gerard Bieniek argumentował, że zasadniczo z pozwem o ochronę dóbr osobistych występują osoby bezpośrednio poszkodowane, ale takie prawo przysługuje też osobom "szczególnie bliskim" poszkodowanym, a jest nią z pewnością ks. Peszkowski. Zarazem sędzia przyznał, że katalog dóbr osobistych jest katalogiem otwartym i może obejmować też uczucia religijne. Jednocześnie SN uznał, że gazeta nie musi płacić odszkodowania, bo - jak to ujął sędzia - "pokajała się" zaraz po inkryminowanej publikacji.

Ksiądz Peszkowski (kapłan od lat 50.) jest jednym z ocalałych więźniów obozu jenieckiego NKWD dla polskich oficerów w Kozielsku. Obecnie jest krajowym duszpasterzem Rodzin Katyńskich.

em, pap