Podejrzani są mieszkańcami Lublina. Mają od 18 do 24 lat. Grozi im do 15 lat więzienia. Nie przyznają się do winy. "Niektórzy z nich przyznają, że byli w miejscu napadu, ale twierdzą, że nie uczestniczyli w pobiciu Radosława G." - dodał Jeżyński.
Jeden z podejrzanych jest studentem, drugi - bezrobotnym, trzeci - słuchaczem szkoły wieczorowej, dwóch pozostałych - uczniami szkół średnich. Jeden z podejrzanych był już karany za rozbój.
Do napadu na studentów doszło w nocy z soboty na niedzielę w okolicach miasteczka akademickiego. Do trzech studentów podeszła grupa mężczyzn, którzy zażądali papierosów, komórek i pieniędzy. Kiedy studenci próbowali uciec, doszli następni napastnicy. W sumie było ich ok. 10. Bili studentów drewnianymi drągami, wyrwanymi z ławek, kamieniami, kostką brukową.
Dwom napadniętym udało się uciec w pobliskie krzaki i wezwać pomoc. Nie udało się jednak uratować życia 21-letniemu Radosławowi G.
Sprawcy zabrali skatowanemu chłopakowi portfel i podzielili się łupem. Za zrabowane pieniądze kupili m.in. wódkę i piwo. Policja zatrzymała w niedzielę w 10 mężczyzn podejrzewanych o napad i pobicie. Większość z nich była pijana. Po przesłuchaniach pięciu zatrzymanych zwolniono.
Wydarzenie poruszyło opinię publiczną i środowisko akademickie. We wtorek wieczorem w kościele akademickim Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w intencji zmarłego Radosława odprawiona zostanie msza święta, której przewodniczył będzie abp Józef Życiński.
em, pap