Przewodnicząca KRRiT podkreśliła także, że jeśli Sejm ma zastrzeżenia do któregoś z członków Rady, to może postawić go przed Trybunałem Stanu. "Nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką drogę przyjąć" - zaznaczyła.
Waniek poinformowała posłów, że w sprawie dyrektor biura prawnego KRRiT Janiny Sokołowskiej czeka na zakończenie postępowania prokuratorskiego. "Czekam na to, czy prokuratura postawi jej zarzuty, czy nie. Tego dnia, kiedy zostaną jej postawione zarzuty, Sokołowska odejdzie z pracy w KRRiT. Taka jest umowa dżentelmeńska" - powiedziała Waniek. Dodała, że chce się opierać na faktach i ostrożność w tej sprawie nie zawadzi.
Waniek odpowiadała również na zarzuty posłów, dlaczego w sprawozdaniu KRRiT za 2003 r. nie ma prawie nic o tzw. aferze Rywina. Wyjaśniła, że Rada miała obowiązek przygotować sprawozdanie do końca marca, a wówczas nie było i do dziś nie ma jednego raportu z prac komisji śledczej. "Nie ma jednego raportu. Jest kilka raportów i jest spór, jeżeli nie konflikt, polityczny i konstytucyjny wokół nich. W związku z tym odnoszenie się do zawartości tych raportów byłoby dla nas z powodów politycznych i prawnych postępowaniem kłopotliwym" - powiedziała.
ss, pap