IPN walczy o prawdę o Katyniu (aktl.)

IPN walczy o prawdę o Katyniu (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosja jest zainteresowana zakończeniem do końca tego roku śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej - powiedział Siergiej Jastrzembski, doradca prezydenta Rosji Władimira Putina.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Leon Kieres poinformował, że Jastrzebmski powiedział mu, iż termin ten zależy od przekazania przez Ukrainę dokumentacji ofiar zbrodni katyńskiej, zamordowanych na jej terytorium przez NKWD.

Jastrzembski zapewnił Kieresa, że Rosja będzie się jeszcze zwracać do władz Ukrainy w tej sprawie. Poprosił, by Polska poparła te starania.

*************************************

Prokuratura rosyjska nie postawi żadnej osobie zarzutu w śledztwie w sprawie zbrodni katyńskiej, bo nie uznaje jej za nieprzedawniającą się zbrodnię ludobójstwa, ale  Polska uzyska dostęp do akt tego śledztwa i kopie dokumentów, o  które wystąpi - takie stanowisko Rosji przekazali w środę w  Moskwie polskim dziennikarzom przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej.

W Moskwie odbyły się tego dnia rozmowy prezesa IPN Leona Kieresa i szefa pionu śledczego Instytutu Witolda Kuleszy z  przedstawicielami Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej. Wcześniej Kieres i Kulesza rozmawiali z wiceszefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Razowem.

W czwartek natomiast spotkają się z doradcą prezydenta Władimira Putina, Siergiejem Jastrzembskim. Rozmowa ma dotyczyć możliwości przyspieszenia reakcji władz Ukrainy na prośbę rosyjskiej prokuratury o udostępnienie dokumentacji Polaków zabitych na  Ukrainie przez NKWD w latach 1939-1940.

Kieres powiedział po rozmowach, że Polska oczekuje zakończenia rosyjskiego śledztwa do końca tego roku. Dodał, że w dalszym ciągu nie wyklucza wszczęcia polskiego śledztwa -  ale ewentualnie dopiero po tym terminie.

Rozmowy były według Kieresa trudne. Uważa on, że ich konkretnym wynikiem jest uzgodnienie, że polski prokurator i polski historyk przyjadą do Moskwy, by zapoznać się ze 156 tomami akt śledztwa strony rosyjskiej. Podczas rozmów Rosjanie zapewnili Kieresa, że  czekają już tylko na pomoc prawną z Ukrainy w całej sprawie.

W rozmowie z polskimi dziennikarzami Kieres ocenił, że rozmowy "w  sposób bardzo istotny" uzupełniły naszą wiedzę o stanie śledztwa i  o zgromadzonych materiałach. Poinformował, że strona rosyjska zapewniła go, iż śledztwo "prowadzono bez żadnej zwłoki od jego wszczęcia w 1990 roku".

Podczas rozmów Rosjanie poinformowali także, że w 1959 r. zniszczono akta osobowe zamordowanych przez NKWD Polaków. "Nie jest więc możliwe, na aktualnym etapie prowadzonego przez Rosjan śledztwa, sporządzenie imiennej listy zamordowanych" - powiedział Kieres.

Przyznał, że podstawowa rozbieżność istnieje co do kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej. Strona rosyjska nie uznaje jej za  zbrodnię ludobójstwa, która nie ulega przedawnieniu. Kulesza poinformował, że strona rosyjska argumentuje to tym, iż na taką kwalifikację nie pozwala rosyjskie prawo.

"My podtrzymujemy stanowisko, że zbrodnia na 21.857 obywatelach polskich może być uznana za zbrodnię ludobójstwa" - oświadczył Kieres. Dodał, że nastąpi wymiana opinii prawnych w tej sprawie, co być może doprowadzi do zbliżenia stanowisk.

Zdaniem Kuleszy, bez odpowiedzi pozostało pytanie strony polskiej, ile żyje obecnie osób, co do których - według polskich ocen - można by sformułować zarzut współudziału w zbrodni.

Główny prokurator wojskowy Rosji gen. Aleksandr Sawienkow zapewniał przed środowym spotkaniem, że w sprawie katyńskiej wykonano już wszystkie czynności śledcze, które są do wykonania na  terytorium Rosji. Ostatnio ambasador Rosji w Warszawie zapewniał Kieresa, że Rosja oczekuje jeszcze na pomoc prawną z Ukrainy w  sprawie informacji o mordach dokonanych na Polakach przez NKWD w  latach 1939-1940. "Przywiązujemy dużą wagę do zakończenia śledztwa katyńskiego" - mówił tymczasem wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Razow.

Sawienkow poinformował też, że w rosyjskim śledztwie przesłuchano ponad 900 świadków, ekshumowano i przebadano ponad 200 zwłok, wykonano 18 specjalistycznych ekspertyz. Według Komitetu Katyńskiego, spotkanie prokuratury rosyjskiej z  przedstawicielami Instytutu Pamięci Narodowej nie przyniosło przełomu w śledztwie katyńskim. W oświadczeniu przesłanym w środę PAP, komitet domaga się od IPN i jej prezesa Leona Kieresa, żeby, zgodnie z polską procedurą karną, zbrodnia katyńska była bezzwłocznie ścigana z urzędu jako zbrodnia przeciwko ludzkości.

Prof. Andrzej Paczkowski z Instytutu Studiów Politycznych PAN powiedział PAP, że "państwo rosyjskie jako takie odcięło się od  przeszłości", "nie podejmuje żadnych działań, zmierzających do  ścigania tych, którzy te zbrodnie popełnili". "Warto pamiętać, że  w latach 30. w ciągu półtora roku rozstrzelano 600 tys. osób i też nie prowadzono żadnych śledztw w sprawie tamtych zbrodni" -  podkreślił.

Odpowiadając na pytanie o możliwość wszczęcia polskiego śledztwa w sprawie Katynia, prof. Paczkowski powiedział, że najpierw należy zbadać uwarunkowania prawne, ustalić charakter śledztwa (czy ma  prowadzić do ustalenia zbrodniarzy czy ma być śledztwem historycznym) i ustalić kwestie polityczne.

"Katyń dla Rosjan praktycznie nie istnieje" - powiedział w środę PAP Bartosz Cichocki z Ośrodka Studiów Wschodnich. "W rosyjskich mediach, nawet na internetowej stronie Prokuratury Generalnej, nie  ma żadnych informacji o śledztwie w sprawie Katynia, prowadzonym przez rosyjską prokuraturę wojskową" - dodał.

Przypomniał, że "dla większości Rosjan Stalin przede wszystkim kojarzy się z siłą państwa, z wysoką rangą ZSRR na arenie międzynarodowej, ze zwycięską wojną, a dopiero w którejś tam kolejności z represjami".

ss, em, pap