Druga szansa dla Kwaśniewskiego (aktl.)

Druga szansa dla Kwaśniewskiego (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen zdecydowała na 15 marca ponownie wezwać prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Kwaśniewski nie stawił się na wtorkowe posiedzenie komisji.
Zbigniew Wassermann (PiS) powiedział, że termin nie jest ostateczny i może być zmieniony po  konsultacji z Kancelarią Prezydenta.

"Będziemy czekać. Będziemy skłonni oczekiwać, że pan prezydent da jakieś stanowisko na piśmie, osobiście lub przez kogoś i  podejmiemy później decyzje co zrobić z przesłuchaniem świadka pana Aleksandra Kwaśniewskiego" - powiedział Wassermann. "Musimy wyznaczyć termin i próbować to przesłuchanie zrealizować, bo to ważny świadek" - dodał.

Za ponownym wezwaniem Kwaśniewskiego głosowało ośmiu, z jedenastu posłów komisji. Nikt nie był przeciw. Andrzej Celiński (SdPl), Bogdan Bujak (SLD) i Andrzej Różański (SLD) wstrzymali się od głosu.

Przewodniczący komisji Józef Gruszka (PSL) powiedział przed głosowaniem, że komisja musi nie tylko mówić, ale też udowodnić, że w Polsce rzeczywiście wszyscy obywatele są równi wobec prawa.

W jego ocenie, jeśli organy państwa nie są w stanie współdziałać ze sobą tak jak określają to ustawy i prawo, zagrożone jest funkcjonowanie państwa.

Po głosowaniu przewodniczący zakończył obrady komisji śledczej i  zapowiedział, że o 11.30 zbierze się jej prezydium.

Prezydent nie będzie się awanturował

Kwaśniewski oświadczył w poniedziałek, że nie stawi się we wtorek przed komisją śledczą ds. PKN Orlen. "Odmawiam uczestnictwa w  politycznej awanturze" - powiedział. Ponadto zapowiedział, że do  końca swojej prezydenckiej kadencji, nie stawi się na ewentualne wezwania komisji śledczych.

Decyzja prezydenta związana jest z  narastającą agresją ze strony niektórych członków komisji wobec jego osoby i trwająca od miesięcy kampanią kłamstw i pomówień ze  strony członków komisji - napisała w liście do szefa sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Józefa Gruszka szefowa Kancelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz.

List podaje motywy którymi kierował się prezydent przy podejmowaniu decyzji o niestawieniu się we wtorek, w charakterze świadka, przed komisją śledczą. List odczytał szef komisji.

Miodowicz: prezydent pierwszym wśród równych

Komisja jeszcze raz powinna zwrócić się do  prezydenta, by rozważył możliwość stawienia się przed sejmową komisją śledczą - powiedział we wtorek w Sejmie członek sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Konstanty Miodowicz (PO)

"Dopiero wtedy, gdyby ten apel okazał się nieskuteczny, w  założonym wcześniej terminie powinniśmy wezwać formalnie pana prezydenta, by świadczył przed naszą komisją, już nie w trybie mającym na uwadze wysoki urząd piastowany przez pana prezydenta, ale w takim trybie, jakiego może doświadczać każdy obywatel naszego państwa" - powiedział poseł PO podczas posiedzenia komisji.

Miodowicz dodał, że prezydent jest "pierwszym wśród równych obywateli naszego kraju".

Poseł PO zaprotestował przeciwko "antyustrojowym i wywrotowym atakom na Sejm, które przybrały postać ataku na naszą komisję".

"Nie może pan, panie prezydencie, odmówić nam jednego: każda osoba znalazła się na tej sali z woli wyborców. Dlatego atakowanie nas, to atak na tych, którzy nas wybrali" - powiedział poseł PO.

Celiński: Giertych podjudzał Dochnala

Andrzej Celiński (SdPl) powiedział, że Roman Giertych (LPR) próbował wpłynąć na sobotnie zeznania przed komisja Marka Dochnala Celiński uważa, że dobrze się stało, że prezydent Aleksander Kwaśniewski nie stawił się dziś przed komisją.

"Sa wystarczające dowody, że pan poseł Giertych, próbował wpłynąć na świadka, pana Marka Dochnala, aby ten zeznawał tak, by te  zeznania mogły przyczynić się do realizacji politycznego planu pana posła Giertycha i polskiej skrajnie niedemokratycznej prawicy. Były tam groźby i obietnice kierowane wobec świadka. Te  groźby i obietnice zostały zrozumiane przez pełnomocnika prawnego Dochnala i przekazane mu" - powiedział Celiński.

Według posła SdPl, decyzja prezydenta o niestawieniu się przed komisją jest właściwa, bo choć jeden urząd niepodległej dopiero od  piętnastu lat Rzeczpospolitej "nie zostanie wdeptany w ziemię przez żądnych władzy posłów prawicy".

Andrzej Grzesik (Samoobrona) poparł wniosek o ponowne wezwanie Kwaśniewskiego przed komisję. Powiedział, że prezydent, jak każdy obywatel powinien stanąć przed komisją. Przypomniał, że urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton "w obliczu skandalu obyczajowego zeznawał przed komisją, a Kwaśniewskiego nie stać na  taki krok". "Zabrakło charakteru. Stchórzył, choć mógł wyjaśnić prawdę" - powiedział Grzesik.

Komisja odrzuciła wniosek Andrzeja Różańskiego o utajnienie swoich obrad.

Giertych: prezydent przed Trybunał

Roman Giertych (LPR) uważa, że komisja śledcza ds. PKN Orlen powinna rozpocząć przygotowanie wniosku o  postawienie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego przed Trybunałem Stanu. Do wniosku tego przychylił się Antoni Macierewicz

Komisja śledcza zebrała materiał na  współudział i współodpowiedzialność Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w działaniach korupcyjnych, na  systematyczne kontakty ze środowiskiem szpiegowskim działającym na  rzecz Rosji, na współdziałanie ze środowiskiem gangsterskim -  powiedział we wtorek członek sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Antoni Macierewicz (RKN).

Zdaniem posła RKN, poniedziałkowa wypowiedź prezydenta, uzasadniająca jego decyzje o niestawieniu się przed komisję, jest "frontalnym atakiem na praworządność, wymiar sprawiedliwości, na  państwo Polskie". Według Macierewicza, takim działaniem prezydent uzasadnia "dążenie do złamania zasad na których zbudowane jest państwo polskie".

ss, pap

Czytaj też: Nie zaśpiewa ani nie zatańczy, Oleksy: prezydent musi się wytłumaczyć, Ubecy pozwą prezia