Polityczna zgoda w sprawie Białorusi

Polityczna zgoda w sprawie Białorusi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Liderzy różnych opcji politycznych są zgodni co do tego, że Polska nie powinna uznawać nowych władz Związku Polaków na Białorusi. Zgodzili się też, że prześladowaniem polskiej mniejszości przez Łukaszenkę należy zainteresować międzynarodową opinię publiczną.
Jan Rokita (PO) powiedział, że Polska ma "doświadczenie 8 lat działania zdelegalizowanej +Solidarności+", w związku z tym nie widzi trudności we wspieraniu nieuznawanych przez białoruski reżim demokratycznie wybranych władz ZPB oraz że należy zapewnić Polakom na Białorusi, ale także samym Białorusinom, "dostęp do obiektywnej informacji". .

Ludwik Dorn (PiS) oświadczył: "Nie należy uznawać władz ZPB i taktycznie i zręcznie bardzo jasno dawać do zrozumienia, że dla władz polskich zasadniczym partnerem jest środowisko Andżeliki Borys". Dodał, że problemy polskiej mniejszości na Białorusi "należy przenosić do wewnątrz i na zewnątrz Unii Europejskiej" bo "w tej sprawie istnieje powszechna zgoda". Należy także "zacząć próbować (...) obrzydzać życie członkom elity popierającej Aleksandra Łukaszenkę".

Roman Giertych uważa, że problemy polskiej mniejszości powinny zostać przeniesione "na forum UE, OBWE, być może także ONZ". Jego zdaniem te kwestie powinny stać się także "elementem rozmów między Stanami Zjednoczonymi a Rosją".

Giertych, który jest szefem sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą, zapowiedział, że w najbliższym tygodniu zostanie zwołane jej posiedzenie. Przedmiotem obrad ma być sobotni zjazd ZPB. "Polska nie może uznać nowych władz Związku - polski parlament ich nie uznaje, nie będzie pomocy finansowej dla tego Związku, nie będziemy kontaktować się z jego rzekomymi władzami" - oświadczył. Dla niego prezesem ZPB jest Andżelika Borys.

Wicemarszałek Nałęcz ocenił, że bardziej realne jest zwrócenie uwagi opinii międzynarodowej, że  problem ten nie dotyczy tylko Polaków na Białorusi. "Jest to zwalczanie przez reżim Łukaszenki wszystkich mniejszości zamieszkujących na Białorusi" - podkreślił polityk.

Dariusz Szymczycha zwrócił uwagę, że "trzeba dać sygnał, że nowe władze nie są partnerem RP". W jego ocenie, problem polskiej mniejszości "musi zostać umiędzynarodowiony". Dodał, że coraz bardziej potrzebne jest "ustanowienie radia nadającego na Białoruś".

Wojciech Olejniczak (SLD) zwrócił też uwagę, że wybrane pod nadzorem reżimu Łukaszenki nowe władze przejmą wydawaną przez ZPB gazetę. Wobec tego represje wobec Polaków na Białorusi należy potępić, a UE "ma wiele możliwości" w tej kwestii, wśród nich wymienił też "działania gospodarcze: bariery celne, ograniczenia w  handlu".

W sobotę w Wołkowysku pod kontrolą Mińska odbył się powtórzony VI zjazd Związku Polaków na Białorusi. Prezesem wybrano Józefa Łucznika. Poprzedni zjazd w marcu, na którym prezesem została Andżeliki Borys, został uznany przez władze za nieprawomocny.

ika, pap