Dreptanie wokół tarczy (aktl.)

Dreptanie wokół tarczy (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent i premier podkreślają, że nie zapadły decyzje, ani nie ma żadnych zobowiązań w sprawie udziału Polski w amerykańskim programie obronnym przewidującym stworzenie systemu tarcz antyrakietowych.
Eksperci wojskowości zwracają uwagę, że udział Polski w takim programie będzie miał wpływ na poprawę naszego bezpieczeństwa, ale  może zwiększyć prawdopodobieństwo ataku terrorystycznego.

Prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział w poniedziałek, że  nie ma żadnych decyzji ani zobowiązań w sprawie wejścia Polski do  amerykańskiego programu.

Wyjaśnił, że sprawa baz antyrakietowych, czy chronionego przez nią terytorium jest jednym z elementów dyskusji w Stanach Zjednoczonych i w ramach Paktu Północnoatlantyckiego. W tej dyskusji uczestniczą analitycy od spraw wojskowych, strategii, a  nie politycy.

Również według premiera Kazimierza Marcinkiewicza, w sprawie tarczy antyrakietowej nie ma decyzji. Premier poinformował, że  rząd rozpoczął już dyskusję na ten temat, która zapewne potrwa dosyć długo.

Według jednego z ekspertów, b. rektora Akademii Obrony Narodowej gen. dyw. prof. Bolesława Balcerowicza udział Polski w programie budowy tarcz antyrakietowych nie zmieni bezpośrednio naszego bezpieczeństwa, wzmocni je pośrednio przez większy związek z USA, ale jednocześnie wyeksponuje Polskę jako cel potencjalnego ataku.

Udział naszego kraju w programie może wywołać niechęć do Polski ze strony nie tylko np. Rosji, ale też państw Europy zachodniej. Gen. Balcerowicz przypomniał, że poza Ameryką program nie znajduje poparcia w zasadzie nigdzie, z wyjątkiem Australii.

Redaktor naczelny miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa" Andrzej Kiński uważa, że informacje o udziale Polski w programie to  spekulowanie o czymś, do czego prawdopodobnie nigdy nie dojdzie.

Kiński przypomniał, że, zdaniem Rosjan, rozwijanie przez Stany Zjednoczone programu budowy Tarczy Antyrakietowej jest sprzeczne z  układem o ograniczeniu strategicznych systemów obrony przeciwrakietowej z 1972 r.

Zdaniem Kińskiego również, rozlokowanie jakichkolwiek instalacji amerykańskich na terenie Polski zwiększy prawdopodobieństwo ataku terrorystycznego.

System tarczy antyrakietowej National Missile Defense (NMD) zakłada, że rakiety ziemia-powietrze miałyby niszczyć pociski wystrzelone z terytoriów, np. Korei Północnej, Iranu lub Syrii. Ewentualna baza NMD w Polsce byłaby jedyną poza terytorium USA.

Deklaracja rządu polskiego o wejściu do programu znalazła się w  "Solidarnym państwie" - załączniku do exposé premiera Kazimierza Marcinkiewicza.

Według informacji "Gazety Wyborczej", od ubiegłego roku toczą się tajne negocjacje w sprawie umieszczenia w Polsce jednej z trzech baz z silosami na pociski antyrakietowe. Według "GW", Polska rywalizuje o budowę systemu m.in. z Czechami i Węgrami.

ss, ks, pap