Drzwi ewakuacyjne były zablokowane

Drzwi ewakuacyjne były zablokowane

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z relacji świadków i pierwszych oględzin na miejscu tragedii wynika, że niektóre wyjścia ewakuacyjne z hali wystawienniczej Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK) były unieruchomione.
Informację potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Tomasz Tadla.

"Będziemy badać przede wszystkim, ile drzwi było zamkniętych, w  jaki sposób były one unieruchomione i czy miało to wpływ na  ewakuację pokrzywdzonych z hali" - zaznaczył rzecznik.

Jak dodał, już w czasie pierwszych oględzin okazało się, że drzwi wyjściowe "noszą ślady wybicia". "Wszystko wskazuje na to, że nie były one otwarte w chwili, kiedy pokrzywdzeni chcieli się wydostać na zewnątrz" - sprecyzował.

Na niedzielnej konferencji prasowej zarząd MTK zapewniał dziennikarzy, że z informacji przekazanych im przez obsługę hali wynika, iż wyjścia awaryjne były otwarte i odśnieżone. Tymczasem świadkowie tragedii mówili dziennikarzom, że niektóre drzwi były albo zasypane śniegiem, albo zamknięte. "Takie mamy relacje od  pokrzywdzonych" - potwierdził Tadla.

Rzecznik podkreślił, że najistotniejszą czynnością do  przeprowadzenia są teraz kolejne oględziny miejsca katastrofy, mają się one odbyć w jeszcze w poniedziałek rano. Trzeba działać szybko, bo za kilkadziesiąt godzin zmienią się warunki na miejscu tragedii. Chodzi o to, aby ustalić, ile śniegu zalegało na dachu w  chwili katastrofy, ile mógł on ważyć i - w konsekwencji - czy mógł być przyczyną wypadku.

Do prokuratorów i powołanych już wcześniej biegłych dołączą kolejni eksperci. "Będą to specjaliści, którzy będą pomagać nam badać pokrywę lodu i śniegu, zalegająca na resztkach dachu -  specjaliści z zakresu lawin, opadów i struktury śniegu" -  powiedział Tadla.

Poza oględzinami prokuratura zacznie w poniedziałek przesłuchiwać najważniejszych świadków. Będą to nie tylko pokrzywdzeni, ale też osoby, które nie były na miejscu zdarzenia, ale mogą mieć związek ze sprawą. Tadla nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy chodzi o  zarząd MTK. "Będzie to zależało do taktyki postępowania" -  wyjaśnił.

ks, pap