Brat premiera awansuje

Brat premiera awansuje

Dodano:   /  Zmieniono: 
O awansie starszego brata premiera Kazimierza Marcinkiewicza pisze "Nowy Dzień". Mirosław Marcinkiewicz został dyrektorem I Oddziału Banku PKO BP w Gorzowie, największej placówki tego banku w mieście.
Najstarszy z trójki braci Marcinkiewiczów przed laty działał w  ZChN, w latach 1990-99 był dyrektorem w Urzędzie Wojewódzkim w  Gorzowie. Zwolnił go ówczesny wojewoda lubuski Jan Majchrowski (AWS). Podejrzewano - pisze gazeta - że Mirosław był zaangażowany w niezgodną z prawem próbę przekazania w prywatne ręce wartej 2  mln zł stacji ornitologicznej.

Kazimierz Marcinkiewicz, wtedy już szef doradców premiera Jerzego Buzka, ostro zaatakował Majchrowskiego. Miejscowy ZChN zarzucił wojewodzie arogancję i zwalczanie ludzi ze środowisk narodowo- katolickich. To wtedy Majchrowski nazwał Marcinkiewicza "człowiekiem o mentalności Krzyżaka". Premier wojewodę odwołał -  przypomina dziennik.

Mirosław długo nie cierpiał bez pracy - czytamy w "Nowym Dniu". Bardzo szybko znalazła się dla niego posada dyrektora generalnego w Ministerstwie Łączności, którym rządził wtedy kolega z partii Maciej Srebro. Później brat obecnego premiera przewodniczył radzie nadzorczej Banku Pocztowego. Po upadku solidarnościowego rządu zajął się prywatnym biznesem. W 2004 r. wygrał konkurs na  dyrektora placówki PKO BP w Sulęcinie, a rok później został szefem PKO w Skwierzynie - wylicza gazeta.

Teraz z tej podgorzowskiej miejscowości przenosi się na bardziej prestiżowe stanowisko w stolicy województwa - komentuje dziennik.

Mirosław Marcinkiewicz uważa, że swoją karierę zawodową zawdzięcza wyłącznie sobie, a pozycja brata nie miała wpływu na  jego nominację w banku - czytamy w "Nowym Dniu".

ss, pap