Prywatyzacja po polsku

Prywatyzacja po polsku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Większości Polaków prywatyzacja źle się kojarzy - ponad połowie z likwidacją miejsc pracy, a niemal trzem czwartym z łamaniem prawa - wynika z sondażu CBOS "Ocena procesu przekształceń własnościowych".
52 proc. Polaków uważa, że prywatyzacja oznacza zwolnienia z pracy i wzrost bezrobocia, a dla 43 proc. respondentów oznacza wyzysk pracowników. Według 46 proc. badanych, przekształcenia własnościowe to wyprzedaż majątku narodowego związana z nieprawidłowościami, złodziejstwem oraz korupcją. Aż 71 proc. respondentów uważa, że prywatyzacja w Polsce została przeprowadzona z naruszeniem prawa. Przeciwnego zdania jest tylko 10 proc. badanych.

Autorzy sondażu uważają, że w ciągu ostatniego 1,5 roku poprawił się społeczny klimat wokół prywatyzacji. W tym czasie liczba osób negatywnie oceniających wpływ przekształceń własnościowych na polską gospodarkę zmalała o 11 pkt proc. Społeczne opinie na temat prywatyzacji są obecnie podzielone: 27 proc. badanych uważa, że ma ona korzystny wpływ na gospodarkę, przeciwnego zdania jest 29 proc. Polaków.

Z sondażu wynika także, że opinie Polaków o prywatyzacji były najlepsze na początku procesu przekształceń własnościowych. W styczniu 1991 roku 47 proc. Polaków było zdania, że prywatyzacja jest korzystna dla polskiej gospodarki, a 5 proc. negatywnie oceniało wpływ przekształceń własnościowych na jej funkcjonowanie.

Pozytywne opinie o prywatyzacji załamały się w drugiej połowie 1991 roku na skutek wzrostu bezrobocia. Od stycznia 1990 r. do stycznia 1992 r. stopa bezrobocia wzrosła z 0,3 proc. do 12,1 proc. W latach 1993-1998 - mimo słabnącej już koniunktury - odsetek osób dostrzegających ekonomiczne korzyści z prywatyzacji przewyższał liczbę respondentów przekonanych, że proces ten jest niekorzystny dla gospodarki.

Obecnie dobra koniunktura gospodarcza i spadek bezrobocia sprawiają, że ocena prywatyzacji się poprawia.

Jest ona także zależna od statusu społeczno-materialnego badanych - im on jest wyższy, tym lepsze oceny prywatyzacji, a także od wykształcenia. Gospodarcze korzyści z prywatyzacji dostrzegają przede wszystkim osoby z wyższym wykształceniem (50 proc.) oraz osoby z miesięcznymi dochodami powyżej 1.200 zł (45 proc.). Dobrze o prywatyzacji mówią właściciele firm (55 proc.), przedstawiciele kadry kierowniczej i inteligencji (50 proc.), a także pracownicy umysłowi niższego szczebla (42 proc.).Pozytywne oceny nt. prywatyzacji wyrażają też uczniowie oraz studenci (39 proc.).

Negatywne opinie przeważają wśród osób mających od 55 do 64 lat (39 proc.), osób starszych (38 proc.), mieszkańców wsi (38 proc.), osób z wykształceniem podstawowym (38 proc.) oraz uzyskujących bardzo niskie miesięczne dochody do 300 zł (42 proc.). Do tej grupy należą przede wszystkim rolnicy (40 proc.), bierni zawodowo renciści (40 proc.), a także emeryci (37 proc.).

W elektoratach partyjnych pozytywne opinie o prywatyzacji przeważają wśród zwolenników PO. Raczej krytycznie oceniają jej skutki dla polskiej gospodarki sympatycy SLD, LPR, a przede wszystkim Samoobrony. Opinie potencjalnych wyborców PiS są podzielone.

60 proc. badanych twierdzi, że obecność kapitału zagranicznego jest dla polskiej gospodarki korzystna, 13 proc. jest przeciwnego zdania. Natomiast 37 proc. badanych uważa, że udział kapitału zagranicznego w polskich przedsiębiorstwach powinien podlegać ograniczeniom.
Zdaniem 24 proc. Polaków, przedsiębiorstwa ważne dla gospodarki należy sprzedawać tylko polskim inwestorom. Natomiast 28 proc. badanych jest przeciwna prywatyzacji przedsiębiorstw.

Badanie przeprowadzono w okresie od 2 do 5 czerwca 2006 r. na grupie 1.041 dorosłych Polaków.

pap, em