"Borgman” – mroczne holenderskie kino w najlepszym wydaniu

"Borgman” – mroczne holenderskie kino w najlepszym wydaniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Plakat firmu "Borgman" (fot.mat.pras.) 
"Borgman" był objawieniem festiwalu filmowego w Cannes w 2013, gdzie walczył o nagrodę Złotej Palmy. Był również holenderskim kandydatem do Oscara. Od 28 lutego będzie go można zobaczyć w polskich kinach. Dystrybutorem filmu jest FILM Point Group.
Tytułowy bohater, Borgman, to postać o nieznanej tożsamości. Na ekranie po raz pierwszy pojawia się jako ścigany, ratujący się ucieczką ze swojego dotychczasowego schronienia – komór wybudowanych pod powierzchnią lasu – przed zadziwiającą pogonią. Schronienie znajduje pod dachem mieszczańskiego domu na przedmieściach. Jego obecność odkryje prawdziwe oblicze bogatej, holenderskiej rodziny. Film był również nominowany do Złotej Palmy, Nagrody Europejskiej Akademii Filmowej oraz do Grand Prix MFF w Toronto.

„Borgman” opiera się na tajemnicy, klimacie osaczenia oraz obecności czegoś przerażającego, ale niemożliwego do nazwania (w końcu najbardziej boimy się rzeczy, których nie znamy). Van Warmerdam tworzy oryginalny obraz, który ciężko porównać do filmów, jakie oglądało się wcześniej. Gdyby zmuszono mnie wskazania podobnych tytułów, to nazwałbym „Borgmana” kreatywnym połączeniem „Kła”, „Funny Games” oraz „Inwazji porywaczy ciał”, wszystko w klimacie przypominającym nieco zabawę z gatunkiem „home invasion” – pisali recenzenci po pokazie filmu w Cannes. - Opowieść pełna niedopowiedzeń, przerażające i charyzmatyczne postacie ukryte pod maskami przeciętnych ludzi, klaustrofobiczny klimat i sprytnie przemycony czarny humor - w „Borgmanie” jest wszystko.

„Borgman” to film intrygujący, ponieważ cała fabuła krąży wokół pytania: Kim jest tytułowy bohater? Reżyser nigdy ostatecznie na nie nie odpowiada. Oczywiście można z łatwością się tego domyślić. Trudniej przyjdzie widzowi rozszyfrowanie powodów, dla których robi to, co robi. Ta tajemnica skupia uwagę widza, przyciąga go niczym ćmy światło lampy. A fakt, że nie wszystko zostaje wyłożone na stół, tylko potęguje ciekawość – pisał w relacji z Cannes w maju 2013 r. Marcin Pietrzyk (Filmweb).

Film Point Group jest dystrybutorem również innego europejskiego kandydata do Oscara w kategorii film nieanglojęzyczny. „Wielkie piękno” można oglądać w kinach od 7 lutego.