Gwiazdorskie pożegnanie

Gwiazdorskie pożegnanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Los Angeles, z udziałem ok. 3 tysięcy osób, odbył się pogrzeb zmarłego w miniony czwartek wybitnego aktora filmowego Gregory Pecka.
W pożegnaniu artysty w katolickiej katedrze pod wezwaniem Matki Boskiej Anielskiej wzięło udział, obok rodziny, ok. 3000 ludzi, w  tym wiele gwiazd kina i estrady - m.in. Harrison Ford, Lauren Bacall, Anjelica Huston, Harry Belafonte, Lionel Ritchie.

W ścisłym gronie rodzinnym trumna artysty została złożona do  grobu w podziemiach katedry.

Kardynał Roger Mahony, który odprawił nabożeństwo żałobne, pożegnał aktora jako "giganta złotego wieku twórczości filmowej". Aktor Brock Peters, przyjaciel Pecka i jego partner w filmie "Zabić drozda" podkreślił wielkie walory charakteru zmarłego: wielkoduszność, miłość bliźniego, zdolność współczucia.

Peters grał w filmie "Zabić drozda" czarnoskórego oskarżonego, Peck adwokata Atticusa Fincha, który broniąc go, walczy bezkompromisowo z dyskryminacją rasową. Za rolę tę Peck został nagrodzony Oscarem w 1962 r. jako najlepszy aktor.

Na ścianach kościoła rozwieszono zdjęcia Pecka. Z taśmy wideo nadawano fragmenty jego najważniejszych ról i wywiadów. W jednym z  nich powiedział przed kilku laty, że za najważniejsze uważa, aby  zachowano o nim pamięć jako o dobrym mężu, ojcu i dziadku. Zawodowo najchętniej widziałby, by uznano w nim "dobrego bajarza".

Do niezapomnianych filmów z udziałem aktora, który przez długie lata uważany był za najprzystojniejszego mężczyznę Hollywoodu, należą, obok "Zabić drozda", sensacyjna "Urzeczona" z  1945 r. w reżyserii Alfreda Hitchcocka z Ingrid Bergman, czy  romantyczna komedia "Rzymskie wakacje" z Audrey Hepburn w  reżyserii Williama Wylersa.

Peck wystąpił w ponad 50 filmach. Ostatni raz stanął przed kamerą w 1991 r. ("Pieniądze innych ludzi").

Gregory Peck zmarł w swym domu w Los Angeles w miniony czwartek. Do końca była przy nim jego żona Veronique, z którą przeżył 48 lat. Miał 87 lat.

sg, pap