Czystki telewizyjne?

Czystki telewizyjne?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były prezes TVP Robert Kwiatkowski uważa, że w telewizji są obecnie przeprowadzane czystki. Są one formą kary za to, że... ktoś w latach 1998-2003 pracował w TVP.
Oświadczenie Kwiatkowskiego to komentarz do środowego posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, poświęconego sprawom kadrowym TVP. Podczas tego spotkania posłowie podnosili m.in. kwestię zwolnień dziennikarzy za kadencji Kwiatkowskiego z  przyczyn innych niż merytoryczne.

Zdaniem Kwiatkowskiego, trwające - jak uważa - czystki "godzą nie tylko w dobre obyczaje; są zwyczajnym bezprawiem, ale trafnie oddają ducha nowego otwarcia, jakie zapanowało w TVP od lata ubiegłego roku, a którego i ja padłem ofiarą".

Pojęcia "nowe otwarcie" w stosunku do mediów publicznych użyła jako pierwsza szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuta Waniek. Według niej miało je zapewnić powołanie w lipcu 2003 r. nowych członków rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Wówczas do  rad weszły m.in. osoby kojarzone z prawicą. W przypadku TVP zmiana składu rady nadzorczej zaowocowała wnioskami o zawieszenie Kwiatkowskiego, a gdy do tego nie doszło - planami rozszerzenia zarządu telewizji z dwóch do pięciu osób i powoływania jego członków w otwartym konkursie.

Za prezesury Kwiatkowskiego zmniejszono zatrudnienie o 25 proc., czyli mniej więcej o 2 tys. osób.

"Wśród dwóch tysięcy osób zwolnionych w trakcie mojej kadencji byli oczywiście także dziennikarze, stanowiący przecież znaczącą grupę pracowników TVP. Nigdy jednak nie zwolniono nikogo tylko za  to, że kojarzył się z czasami lub osobą któregoś z moich poprzedników" - napisał Kwiatkowski.

Według Kwiatkowskiego w trakcie zwolnień tak licznej grupy pracowników "zdarzały się błędy". "Starałem się ich nie popełniać, a tam gdzie to nastąpiło - naprawiać. Nie da się ich jednak porównać z obecnymi czystkami, które są formą kary nawet nie za  poglądy, ale za to, że ktoś w latach 1998-2003 pracował w TVP" -  dodał były prezes.

Kwiatkowski odniósł się też do opinii wypowiedzianej podczas środowego posiedzenia komisji przez obecnego prezesa TVP Jana Dworaka. Chodzi o jego uwagę, że relacje z komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina nie były realizowane rzetelnie.

"Przypominam, że to ja zdecydowałem o pełnej transmisji obrad komisji śledczej w sprawie Rywina w TVP 3 i przekazałem nadzór nad programami informacyjnymi TVP innemu członkowi zarządu po to, aby  uniknąć posądzenia o stronniczość"- napisał Kwiatkowski.

sg, pap