Z informacji policji wynika, że oficer Karel Kadlec został zatrzymany w praskiej dzielnicy Vinohrady w środę 13 kwietnia w godzinach porannych. Mężczyzna nie chciał się poddać badaniu alkomatem, nie chciał także okazać dokumentów. Były policjant zgodził się na badanie krwi. W zakładzie opieki zdrowotnej wykonano także specjalny test oddechowy. Na podstawie badań stwierdzono, że zatrzymany miał we krwi ponad promil alkoholu.
Jak podają policyjne źródła, mężczyzna miał podobne problemy w przeszłości. W marcu zeszłego roku został zatrzymany za spowodowanie kolizji drogowej i kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Wówczas miał we krwi ponad 1,5 promila alkoholu. Kadlec twierdził w sądzie, że w noc przed wypadkiem wypił dwa piwa i cztery kieliszki wódki. W związku ze sprawą został zwolniony z prowadzenia zajęć w Akademii Policyjnej, a jego obowiązki zostały znacznie ograniczone. Szef czeskiej policji tłumaczył wówczas, że "takie sytuacje są nie do przyjęcia ponieważ
Policjantom nie udało się jeszcze dotrzeć do właścicieli 21 spośród 51 samochodów, które zostały rozbite przez pijanego policjanta. Rzeczniczka praskiej policji Andrea Zoulová podała, że wartość szkód jest szacowana na ponad 2 miliony czeskich koron.
Sprawa jest badana przez specjalną jednostkę zajmującą się przestępstwami przez policjantów.
