James Ellingworth, dziennikarz pracujący dla Associated Press, zamieścił na Twitterze zdjęcia z przeznaczonej dla mediów strefy stadionu w Petersburgu. Widać na nich, że ktoś najwyraźniej wykazał się kreatywnością w montowaniu instalacji elektrycznej. „To dzieje się, gdy skończysz budować stadion, a potem zatrudnisz elektryków” – skomentował redaktor. Cóż, trzeba przyznać, że budowniczym nie brakowało fantazji.
Galeria:
Stadion w Petersburgu
To nie pierwsze tego typu doniesienia o „kreatywności” rosyjskich konstruktorów. W październiku media obiegły zdjęcia nietypowej trybuny na stadionie w rosyjskim Jektarynburgu. Widać było na nich, że kilka sektorów znalazło się poza główną częścią obiektu. Choć zabieg powiększania w ten sposób kubatury obiektu był znany już wcześniej, media kpią, że obiekt wskutek zastosowania takiej konstrukcji zaczął przypominać stadion do gry w quidditcha, dyscypliny znanej z „Harry'ego Pottera”.
Galeria:
Stadion w Jekaterynburgu
Rosyjski portal Sport.ru bronił konstruktorów stadionu w Jekaterynburgu przypominając, że podobne rozwiązania były stosowane już wcześniej, m.in. w brazylijskim Sao Paulo. Celem jest zwiększenie kubatury obiektu. Dzięki dostawianym trybunom mieszczący początkowo 48 tys. widzów obiekt przyjął 65 tys. fanów futbolu. Po zakończeniu rozgrywek „dostawka” została usunięta. Podobnie jest w przypadku jekaterynburskiej areny. Z dodatkowymi zewnętrznymi trybunami stadion będzie mieścił 35 tys. widzów, dzięki czemu spełni wymogi formalne. Po zakończeniu i demontażu konstrukcji obiekt znów zamieni się w stadion na 25 tys. kibiców.