Gdybym był bogaty, byłbym... senatorem

Gdybym był bogaty, byłbym... senatorem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Z oświadczeń majątkowych za rok 2009 wynika, że co trzeci senator ma na koncie milion złotych. Mimo pokaźnej sumy 34 milionerów pobiera jeszcze dietę senatorską - informuje Super Express.
Najbogatszym politykiem w tzw. izbie refleksji i zadumy okazał się Jan Olech  z PO. Swój majątek oszacował na blisko 15 mln zł. Senator jest z zawodu rolnikiem i ma ok. 600 ha ziemi. Największym skarbem jest dla niego gospodarstwo rolno-hodowlane, które jest oszacowane na 5,8 mln złotych. Mimo takiego majątku nadal pobiera pensję w wysokości prawie 30 tys. złotych rocznie. Ponadto senatorowi przysługują także bezpłatne przejazdy i atrakcyjne wycieczki do ciepłych krajów. To wszystko za cenę dwóch posiedzeń w miesiącu.

Drugi z kolei jest Tadeusz Skorupa, z 10 mln zł na koncie. W skład jego majątku wchodzi dom, oszacowany na około 3 mln, a także 9-hektarowe gospodarstwo rolne warte 6 mln zł. Niezrzeszony senator jest głównym bohaterem afery, opisanej w Tygodniku Podhalańskim, w której próbował wymusić od przedsiębiorcy działkę. Nagrany podstępem senator żalił się, że "z tych pieniędzy, co dostaję w Senatu, to są k… psie pieniądze. To k… bezdomni w Niemczech mają lepsze warunki". Parlamentarzysta za psie pieniądze uznaje sumę w wysokości 150 tys. zł, którą pobrał za zeszły rok.

Trzeci na liście najbogatszych senatorów jest Grzegorz Czelej z PiS-u. Z oświadczenia majątkowego wynika, że zgromadził 6,5 mln zł. Pieniądze zarobione przez 18 miesięcy spędzonych w Senacie przełożyły się jedynie na dwa oświadczenia w izbie.

Roczne utrzymanie Senatu wydawanych jest 100 mln zł, czyli tyle, ile wynosi w sumie majątek 34 najbogatszych senatorów. Można by pewnie za to zbudować solidny wał przeciwpowodziowy.

jcz, "Super Express"