Na ten moment botanicy w kraju czekali kilka lat. Ostatni raz dziwidło olbrzymie z Ogrodu Botanicznego UW zakwitło bowiem w 2021 roku. Wtedy do pełnego rozkwitu roślina potrzebowała około ośmiu godzin, a przez 4-6 pozostawała otwarta. Wszyscy byli ciekawi, czy czasy te zostaną powtórzone.
Warszawa. Zakwitło dziwidło olbrzymie
„Mamy do czynienia ze starszą rośliną, silniejszą i dużo większą. Jak będzie tym razem? Nie wiemy! I może to właśnie jest piękne” – podkreślali eksperci w mediach społecznościowych. Jak mogliśmy się przekonać, tym razem cały proces rozpoczął się około godziny 20:30 i potrwał do drugiej w nocy. Nie brakło śmiałków, którzy wytrwali całą noc, podziwiając rzadkie zjawisko.
Opiekun rośliny Piotr Dobrzyński podkreślał, że śmiałości potrzeba było sporo zwłaszcza przy bezpośredniej obserwacji. Przypominał, że dziwidło olbrzymie wydziela bardzo specyficzny zapach. W rozmowie z RMF FM porównał go do woni „psującego się sera, ryb, spoconych skarpetek”. Bywa nawet gorzej. – Z tych najgorszych zapachów, które możemy sobie wyobrazić, to jest zapach kału – zdradził.
Dziwidło olbrzymie (Amorphophallus titanum) to największy gatunek z tego rodzaju. Pochodzi z wilgotnego lasu równikowego indonezyjskiej Sumatry i polską nazwę zawdzięcza oczywiście niecodziennemu wyglądowi.
„Podobnie jak inne rośliny z rodziny obrazkowatych, dziwidło ma kwiatostan w formie kolby, która otoczona jest liściem podkwiatostanowym w kolorze czerwono-brązowym. Potężny kwiatostan może osiągać w naturze niemal 3 metry wysokości i ponad 1,5 metra szerokości” – podkreślali pracownicy Ogrodu Botanicznego UW.
Dlaczego dziwidło olbrzymie ma tak mocny zapach?
„Specyficzny zapach, który jest potęgowany przez podwyższoną temperaturę wewnątrz kwiatostanu, rozchodzi się na duże odległości, żeby w szybkim tempie przyciągnąć możliwie dużo zapylaczy (kwitnienie trwa jedynie 2-3 dni)” – wyjaśniali.
Tegoroczna bulwa dziwidła doszła do blisko 40 kilogramów wagi. Od 2021 roku przybrała więc o 13 kilo. „Ta zgrubiała łodyga gromadzi materiał zapasowy, co umożliwia szybki wzrost pojedynczego liścia. Taki liść ma potężny, podobny do pnia, cętkowany ogonek kilkumetrowej wysokości i głęboko klapowaną, podzieloną blaszkę liściową o 2-3 metrowej średnicy” – wyjaśniano.
„Po pewnym czasie liść zamiera, ale dzięki procesowi fotosyntezy może uformować się większa bulwa, która przechodzi w okres spoczynku, aż do kolejnej fazy wzrostu, zwykle pojedynczego liścia, a raz na kilka lat – tak jak teraz – kwiatostanu” – dodawano.
Czytaj też:
Ta roślina wygląda lepiej niż tuja, a do tego rzadziej choruje. Oto najlepszy krzew żywopłotowyCzytaj też:
„Leśna śmierć” zwiastunem grzybowego eldorado. To znak, że ruszył sezon na prawdziwki
