Andrzej Duda zapowiedział, że „nie zaakceptuje i nie podpisze”. Były minister rządu PiS o wecie

Andrzej Duda zapowiedział, że „nie zaakceptuje i nie podpisze”. Były minister rządu PiS o wecie

Andrzej Duda i Jacek Czaputowicz
Andrzej Duda i Jacek Czaputowicz Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Jacek Najder ma zastąpić Tomasza Szatkowskiego na stanowisku ambasadora Polski przy NATO, co nie spodobało się Andrzejowi Dudzie. – Myślę, że MSZ ma uzasadnione argumenty za tym, żeby swojego ambasadora zaproponować prezydentowi – stwierdził Jacek Czaputowicz.

Andrzej Duda sprzeciwia się odwołaniu ambasadora Polski przy NATO. Prezydent tłumaczył, że „nie ma zarzutów” wobec Tomasza Szatkowskiego ze strony sekretarza generalnego Jensa Stoltenberga, premiera Donalda Tuska, czy szefów MON i MSZ, odpowiednio Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Radosława Sikorskiego. Duda zwrócił uwagę na zły timing, biorąc pod uwagę zbliżający się szczyt Paktu Północnoatlantyckiego.

Sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała już kandydaturę Jacka Najdera. – Kandydatura ta była przedstawiona bez zgody prezydenta. Chcę oświadczyć, że tak przedstawionego kandydata nie zaakceptuję i nie podpiszę zgody na tak ustanowionego ambasadora. To złamanie zasad i brak kultury politycznej – powiedziała głowa państwa.

Jacek Najder ma być nowym ambasadorem przy NATO. Jacek Czaputowicz o słowach Andrzeja Dudy

O sprawę został zapytany w TVN24 Jacek Czaputowicz. – Myślę, że MSZ ma uzasadnione argumenty za tym, żeby swojego ambasadora zaproponować prezydentowi – ocenił były szef polskiej dyplomacji za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Czaputowicz zwrócił uwagę, że Szatkowski jest ambasadorem „już długo ponad przyjęty termin”. Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych „mamy nową sytuację polityczną”. Czaputowicz zwrócił uwagę na wprowadzoną przez PiS ustawę kompetencyjną.

– Ambasador to jest funkcja polityczna, tak jak wiceminister i on powinien mieć poparcie większości parlamentarnej – stwierdził. Według byłego szefa MSZ, jeśli pojawiają się rozbieżności, ponieważ głowa państwa jest z innej formacji politycznej „wówczas inicjatywa jest po stronie rządu”. – Prezydent musi mieć bardzo uzasadnione powody, żeby nie zgodzić się na odwołanie ambasadora. W sytuacji obecnego ambasadora przy NATO nie ma takich racjonalnych powodów – ocenił Czaputowicz.

Czytaj też:
Andrzej Duda uderza w Donalda Tuska. „Za wszelką cenę chce wygrać wybory”
Czytaj też:
Reakcja Pałacu na stanowisko USA ws. Nuclear Sharing. „Nasza deklaracja jest aktualna”