Wydarzeniem ostatnich dni jest raport Ministerstwa Sprawiedliwości, z którego wynika, że w latach 2016-2023 200 śledztw prowadzonych przez organy ścigania (prokuratury różnych szczebli) motywowanych było politycznie. Co oznacza, że wydawane w tych sprawach decyzje procesowe (wszczęcie lub odmowa wszczęcia postępowania karnego) nie były umotywowane merytorycznie. Nazywając to wprost – były bezprawne. Jednak to zaledwie kropla bezprawia w morzu tego, co wyczyniały, i dalej to robią, organy ścigania z nadużywaniem kodeksu karnego skarbowego w sprawach zwykłych ludzi.
Oczywiście, prokuratura ciągle ściga przestępstwa kradzieży, włamań, morderstw i temu podobnych. Przynajmniej tak nam się wydaje. Choć przykłady Tomasza Komendy i wielu innych, jakże koszmarnych zaniedbań, prowadzących do ludzkich nieszczęść, nigdy nie zostały wyjaśnione, nawet w najmniejszym stopniu. Co nie może nie budzić obaw o stan polskiej prokuratury.
Sami święci
Bezprawie jest takie samo wtedy, gdy organy ścigania dla własnych korzyści (bezpośrednio prokuratorów lub osób instytucji z nimi powiązanych) nadużywają uprawnień, jak i wtedy, gdy robią to na polityczne zamówienie. Zawsze jest to najgorsze, co może spotkać państwo, czyli obywateli.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.