Zaskakujący ruch Estonii ws. sankcji wobec Rosji. „To jest weto w dobrej sprawie”

Zaskakujący ruch Estonii ws. sankcji wobec Rosji. „To jest weto w dobrej sprawie”

Flagi Unii Europejskiej
Flagi Unii Europejskiej Źródło: Wikimedia Commons / Sekar Kinanthi Kidung Wening
Europa lubi chwalić się kolejnymi pakietami sankcji wobec Rosji, ale o regularnym usuwaniu z nich co bardziej bolesnych dla Moskwy zapisów jest już znacznie ciszej. Limity cen na rosyjską ropę, zajęcie depozytów rosyjskiego banku centralnego, czy uszczelnienie systemu, przez który przecieka pokątny europejski eksport do Rosji – każdy z tych pomysłów ma swoich zagorzałych przeciwników wewnątrz UE. Estonia postanowiła uderzyć w nich ich własną bronią.

Estonia nie wyklucza zawetowania 18. pakietu sankcji unijnych wobec Rosji. Dotąd groźby takiej używały głównie rządy Węgier i czasami także Słowacji. Pod płaszczykiem ochrony własnego rynku, pilnują one w ten sposób interesów Kremla, wyręczając przy okazji te państwa unijne, które ciągle korzystają na lukach w restrykcjach nakładanych na Moskwę.

Rząd w Tallinie postanowił uderzyć w stronników Putina ich własną bronią, stosując rodzaj szantażu: jeśli UE nie zadba o zneutralizowanie ich żądań, Estonia wywróci do góry nogami cały pakiet sankcji, pozbawiając Unię przyjemności pochwalenia się kolejnym sukcesem w walce z Moskwą.

Artykuł został opublikowany w 28/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.