Grzegorz Peczkis katastrofę smoleńska określił mianem największej od II wojny światowej. Pytany o przyczyny tragedii z 10 kwietnia 2010 roku stwierdził, że "nie ma wątpliwości, że doszło do mordu na polskiej elicie". – Wiara w to, że to był przypadek, że – jak określono to w tzw. raporcie Millera – był to kontrolowany lot ku ziemi, jest naiwnością – stwierdził.
– To absolutnie nie była przypadkowa katastrofa. Żaden zbieg nieszczęśliwych okoliczności. Pozbawiono życia 96 osób. W Smoleńsku doszło do mordu, to nie ulega wątpliwości. Pozostaje jedynie do ustalenia, kto w tym morderstwie brał udział – mówił senator.
W rozmowie z Wirtualną Polską senator odniósł się także do obchodzonej tydzień temu 8. rocznicy tragedii w Smoleńsku. – To były obchody ku czci zmarłych. Stojąc obok pomnika na Placu Piłsudskiego, słyszałem nawoływania ze strony Obywateli RP, których nawet nie da się zacytować – opowiadał. – To były obrzydliwe przekleństwa. Oni brutalnie depczą uczucia religijne rodzin ofiar oraz wszystkich tych, którzy chcą godnie upamiętnić nieżyjących – ocenił.
Czytaj także:
„Wyścig na Szczyt Pomnika Smoleńskiego”. To wydarzenie stało się hitem na FacebookuCzytaj także:
Warszawa. Zabrakło pieniędzy na pomnik Lecha Kaczyńskiego
Komentarze
Polacy pozbyli się Polaków, głupio zrobili myśląc że jeśli na Rosyjskim terytorium to będzie ich wina.
To było zorganizowane razem z żydami, żeby zniszczyć Polskę i zniszczą.
Ona była tylko i wyłącznie logiczną i nieuniknioną konsekwencją czegoś, co później zostało nazwane "Tupolewizmem Państwa Polskiego".
Z Tupolewizmu wziął się np. fakt, że BOR (instytucja mająca chronić VIPów) wsadziła Prezydenta do limuzyny na czterech zarżniętych do trupa oponach.
Tupolewizm powoduje, że Państwo polskie nie potrafi od dwóch lat ustalić jaką prędkość ma samochód wiozący Premier w momencie zderzenia z drzewem.
To dzięki Tupolewizmowi Ministerstwo Sprawiedliwości wywołuje międzynarodowy skandal i naraża nasze stosunki z USA głupią ustawą. Bo nie dostali notatki z MSZ o tym, jaki będzie skutek ogłoszenia tego prawa w przeddzień Dnia Pamięci Ofiar Holokaustu. Bo MSZ nie wiedziało, że Min. Sprawiedliwości opracowuje projekt.
Podobnie jak Tupolewizm jest przyczyną faktu, że państwowa spółka odpada z przetargu na dostawę autobusów do Wojska, bo spóźnia się ze złożeniem dokumentów o jeden dzień.
To wszystko nie są przypadki, tylko logiczne następstwa. Tak jak katastrofa spod Smoleńska.