Kto jest autorem słów „trzeba anulować bo przegramy”? „Przypisywano je błędnie”

Kto jest autorem słów „trzeba anulować bo przegramy”? „Przypisywano je błędnie”

Elżbieta Witek
Elżbieta Witek Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Jak informuje Onet, kontrowersyjne słowa „trzeba anulować bo przegramy” wypowiedziała posłanka PiS Joanna Borowiak. To inna osoba, niż posłanka rozmawiająca z marszałkiem Terleckim, której te słowa przypisywał m.in. minister Jacek Sasin.

Jeszcze w nocy, autorstwo „trzeba anulować bo przegramy” posłance Joannie Borowiak przypisywał . „Słowa trzeba anulować bo przegramy skierowała posłanka PiS Joanna Borowiak do Marszałek Elżbiety Witek, powodując jej reakcję „anulowania”. Są one słyszane we włączonym mikrofonie Pani Marszałek” – napisał poseł na . – „Błędnie przypisywano je posłance Bartuś rozmawiającej z wicemarszałkiem Terleckim – dodał.

twitter

Tym tropem podążył dziennikarz Onetu Kamil Dziubka, który ustalił, że autorką słów, które wywołały w Sejmie burze jest właśnie Joanna Borowiak z PiS. Portal potwierdził tę informacje u innych polityków rządzącej partii.

Słowa „trzeba anulować bo przegramy” posłance rozmawiającej z marszałkiem Terleckim przypisywał m.in. minister Jacek Sasin. – To są dwa zdarzenia zupełnie niezależne. Widzimy i słyszymy posłankę, która wyraża taką opinię do Ryszarda Terleckiego, stojąc wśród posłów PiSu – stwierdził minister Sasin sugerując w rozmowie z Polsat News, że słowa posłanki nie miały wpływu na decyzję podjęta przez marszałek Sejmu.

„Trzeba anulować, bo przegramy”

Przypomnijmy, że głosowanie zostało przerwane przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek. Zapytała ona, czy posłowie mają problem z głosowaniem. Jak wynika z nagrania z Sejmu, do marszałek podeszła kobieta, która stwierdziła, że „jest problem”. Wówczas Witek zapytała czy anulować głosowanie. Na sali rozległy się głosy, aby tego nie robić. Na nagraniach słychać też kobiecy głos: „Trzeba anulować, bo my przegramy, za dużo osób (...)”.

twitter

Witek następnie poinformowała, że jest prośba posłów PO, że „nie działa system”. Później zapytała: „czy przegłosujemy reasumpcję?”. Siedząca obok Witek osoba z Kancelarii wskazała, że „to musi być wniosek, to nie można tak”. Witek mimo to poinformowała, że „zgodnie z decyzją marszałka” anulowała przeprowadzone głosowanie. To wywołało oburzenie opozycji, która zaczęła skandować: „skandal”, „oszustwo”.

Podczas drugiego głosowania nad kandydaturami, wybrał do KRS zgłoszonych przez posłów – Marka Asta (234 głosy), Arkadiusza Mularczyka, Bartosza Kownackiego oraz Kazimierza Smolińskiego (wszyscy po 233 głosy). Niezbędnej większości nie uzyskały zgłoszone przez Koalicję Obywatelską (199 głosów) i przez Lewicę Joanna Senyszyn (196 głosów).

Czytaj też:
Budka: Przygotowaliśmy wniosek o odwołanie Elżbiety Witek