„Kaczyński chce mieć posłów z tabletu”. Opozycja o zapowiedzi częściowo zdalnego posiedzenia Sejmu

„Kaczyński chce mieć posłów z tabletu”. Opozycja o zapowiedzi częściowo zdalnego posiedzenia Sejmu

Sejm
SejmŹródło:Shutterstock / Verconer
Zaplanowane na piątek posiedzenie Sejmu ma się odbyć częściowo zdalnie. Takie rozwiązanie skrytykowało wielu posłów i polityków opozycji, którzy zarzucają partii rządzącej łamanie prawa, brak możliwości zmienienia regulaminu bez posiedzenia Sejmu, czy po prostu brak potrzeby stosowania takich ograniczeń.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przekazała, że ze względu na epidemię zaplanowane na piątek 27 marca posiedzenie ma się odbywać na podstawie zmienionego regulaminu , a posłowie mają spotkać się na sali plenarnej w ograniczonej liczbie. Każdy klub ma mieć ograniczoną reprezentację, a pozostali posłowie mają brać udział w obradach zdalnie. W czwartek ma się odbyć próba generalna rozwiązań technicznych.

Takie rozwiązanie na Twitterze skrytykowało wielu posłów i polityków opozycji oraz niektórzy kandydaci na prezydenta RP.

Borys Budka

Krzysztof Bosak

Krzysztof Bosak

Szymon Hołownia

Sławomir Neumann

Michał Szczerba

Jan Grabiec

Izabela Leszczyna

Sławomir Nitras

Roman Giertych

Odpowiedź PO

– Nie ma takiej możliwości, by bez zmiany prawa Sejm obradował w sposób zdalny – mówił przewodniczący PO Borys Budka jeszcze przed spotkaniem prezydium Sejmu. Stanowisko PO w tej sprawie szerzej tłumaczył wraz z wicemarszałek Małgorzatą Kidawą-Błońską na konferencji prasowej zwołanej tuż po wystąpieniu Elżbiety Witek.

Przewodniczący PO wzywał też do wprowadzenia formalnego stanu klęski żywiołowej. – Zgodnie z polska konstytucją istnieją trzy stany nadzwyczajne. Tylko w takich przypadkach istnieją możliwości ograniczania podstawowych praw i wolności obywatelskich. Wspólnie z panią marszałek Kidawą-Błońską zaproponowaliśmy, by nowe rozwiania regulaminowe mogły mieć miejsce tylko i wyłącznie wówczas, gdy zgodnie z polska konstytucją wprowadzony jest stan nadzwyczajny. Podkreślaliśmy, że nie ma możliwości, by ograniczać pracę Sejmu w sytuacji, gdy nie ma formalnie stanu nadzwyczajnego – podkreślał Budka. – Parlamentarzyści w niczym nie są lepsi od tych, którzy na co dzień wykonują swój zawód. Zostaliśmy wybrani również na trudne czasy. Jakości prawa i oczekiwań Polaków nie można zastępować obawami Elżbiety Witek czy posłów większości, którzy nie chcą do Sejmu przyjechać – mówił.

Do zaproponowanych rozwiań odniosła się też kandydatka PO na prezydenta. – Rozwiązania które przygotowała pani marszałek Sejmu tak naprawdę łamią regulamin Sejmu. Trudno pracować wiedząc, że to co przygotowujemy jest niezgodne z zasadami, które powinny w polskim sejmie obowiązywać – podkreśliła.

Czytaj też:
Sejm w czasach pandemii koronawirusa. Jak będzie wyglądać posiedzenie?