Sławomir Nitras tłumaczy się ze swoich słów o Kościele. „Troszeczkę chciałem sprowokować”

Sławomir Nitras tłumaczy się ze swoich słów o Kościele. „Troszeczkę chciałem sprowokować”

Sławomir Nitras
Sławomir Nitras Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Po oburzeniu, jakie wybuchło po wypowiedzi posła KO Sławomira Nitrasa, główny zainteresowany ponownie odniósł się o sprawy. Wyjaśnił przy tym, o co dokładnie mu chodziło. – Troszeczkę może świadomie chciałem sprowokować – mówi.

– Nie wiem, czy przyjazny rozdział Kościoła od państwa jest dzisiaj możliwy. Bo coś się stało – zaznaczył Nitras. Mam takie poczucie, że w ostatnich 6-7 latach Kościół wypowiedział trochę posłuszeństwo temu państwu, złamał pewien standard, który w państwie obowiązuje – mówił podczas imprezy Campus Polska Przyszłości. – Dlatego nie wiem, czy nam jest potrzebny przyjazny rozdział Kościoła od państwa? A może potrzebna jest jakaś kara za to zachowanie? Na przykład nie wiem, czy powinniśmy utrzymać religię w szkołach – zastanawiał się głośno.

– Uważam że za naszego życia katolicy w Polsce stanął się mniejszością. Dobrze, żeby to się stało w sposób niegwałtowny, racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty. Na zasadzie: to jest uczciwa kara, za to, co się stało. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów – kontynuował Sławomir Nitras.

Oburzenie po słowach Nitrasa. Polityk odnosi się do sprawy

Wypowiedź posła KO wywołała oburzenie, ponieważ została odebrana jako atak na polskich katolików. Dziennikarze dopytywali więc polityka, o co dokładnie mu chodziło i jak odnosi się do zamieszania, które wywołał.

– Ja mówiłem o tym, że dzisiaj rzeczywiście Kościół cieszy się w Polsce, moim zdaniem, nadmiernymi przywilejami i Kościół sobie uzurpuje prawo – mówił. – Ja generalnie jestem katolikiem, jestem tak wychowany, choć bardzo mi się nie podoba polityka, którą uprawia Kościół, hierarchia kościelna, szczególnie dzisiaj. Natomiast bronię i bardzo chciałbym jako polityk, jako poseł, jako Polak, jako obywatel bronić praw ludzi, którzy myślą inaczej – dodał Nitras.

– Troszeczkę może świadomie chciałem sprowokować, bo mamy do czynienia z sytuacją, kiedy Kościół czy hierarchia katolicka, im się wydaje, że będą mówić innym, jak ma żyć ogół – wskazał. Nitras uściślił także, że przywileje, o których mówił to m.in. finansowanie Kościoła z państwowej kiesy. – I potem jeszcze oni nam wtłaczają tę swoją ideologię do głowy, która z chrześcijaństwem, z Jezusem Chrystusem ma niewiele wspólnego, i wtłaczają wszystkim. Wydaje mi się, że tu gdzieś trzeba postawić tamę – mówił poseł.

– Na przykład po tym, kiedy Kościół dzisiaj tak naprawdę nie jest lojalny wobec państwa, tylko jest lojalny wobec jednej partii politycznej, uważam, że dyskusja, czy wszyscy mamy finansować religię w szkołach, to jest absolutnie dyskusja o tym, czy nie należałoby z pewnych przywilejów Kościoła odpiłować – dodał.

Czytaj też:
Nie milkną echa wypowiedzi Nitrasa o Kościele. Terlikowski pisze o „nieustannej histerii”

Źródło: WPROST.pl / TVN24