Pod koniec sierpnia Franciszek Sterczewski próbował ominąć funkcjonariuszy Straży Granicznej, by dostarczyć migrantom produkty, które niósł w niebieskiej torbie. Sytuacja, która była szeroko komentowana, miała miejsce na wysokości Usnarza Górnego, przy granicy polsko-białoruskiej. Po czasie media obiegła informacja, że poseł Koalicji Obywatelskiej za tę akcję został wezwany przez Donalda Tuska „na dywanik”.
W drugiej połowie września Franciszek Sterczewski w rozmowie z „Wprost” przekazał, że do spotkania z liderem Platformy Obywatelskiej wciąż nie doszło. – Otrzymałem wiadomość, że przewodniczący znajdzie więcej czasu po sobotniej konwencji. Czekam zatem na okienko w jego kalendarzu – powiedział polityk. Konwencja PO odbyła się 18 września w Płońsku.
Franciszek Sterczewski: Kolejka na dywanik się nieco wydłużyła
Po kilku tygodniach podczas wywiadu dla TOK FM Franciszek Sterczewski został zapytany, co usłyszał podczas „dyscyplinującej rozmowy”. – Ja na nią cały czas czekam, niestety po drodze wydarzyła się pewna imprezka urodzinowa, przez którą kolejka na dywanik się nieco wydłużyła. Niecierpliwie czekam na swoją kolej – powiedział polityk.
Poseł KO nawiązał do imprezy urodzinowej dziennikarza Roberta Mazurka, na której pojawili się politycy z różnych ugrupowań. Obecni byli na nim m.in. Borys Budka i Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej, którzy po nagłośnieniu sprawy przez media, oddali się do dyspozycji przewodniczącego.
Czytaj też:
Katarzyna Lubnauer „odgryzła się” Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. „Im brakuje ciężkiej pracy”