Stajemy w obliczu sytuacji nieznanej od 20 lat. Dzisiaj inflacja jest najwyższa w XXI wieku. Wróciliśmy do poziomu inflacji sprzed naszego członkostwa w UE – mówił Dodnal Tusk podczas konferencji o trudnej sytuacji gospodarzej naszego kraju. Następnie przyszła pora na pytania od dziennikarzy. Wówczas do głosu doszedł dziennikarz TVP Info Miłosz Kłeczek.
Kłeczek zadał początkowo dwa pytania: o siłę nabywaczą pieniądza, która w chwili wyjazdu Tuska do Brukseli była znacząco mniejsza niż obecnie i powody, dla których PO podwyższała stawkę VAT w czasach swoich rządów. Następnie dziennikarz TVP Info dopytywał o słowa Tuska, który wskazywał, że podczas ostatniego szczytu EPP (Europejska Partia Ludowa – przyp. red.), Tusk rozmawiał z wieloma premierami i kanclerzami i żadnemu z nich do głowy by nie przyszło, by Polakom zabierać pieniądze. – Z kim pan rozmawiał i kto panu takich gwarancji udzielił? – pytał Kłeczek.
Donald Tusk do Miłosza Kłeczka: Jeśli pan słyszy swoje pytanie, to już się pan wstydzi
– Ja nic nie mówiłem o gwarancjach – odciął się Tusk.
– Powiedział pan, że nikomu by do głowy nie przyszło, żeby Polakom pieniądze zabrać, więc rozumiemy, że takie gwarancje pan otrzymał – upierał się Kłeczek.
– Nie, proszę pana. Jeśli pan słyszy swoje pytanie, to już się pan wstydzi – odgryzł się Tusk, wskazując, że Kłeczek nadinterpretuje wypowiedź.
– Nie wstydzę się. Proszę mi nic nie sugerować, tylko powiedzieć, z kim pan rozmawiał – mówił Kłeczek.
– Teraz ja mam głos, więc proszę odsunąć się od mikrofonu – odpowiadał Tusk, słysząc jak dziennikarz usiłuje go przekrzyczeć.
Donald Tusk: Znamy pańską misję
– Muszę wyeliminować tezę zawartą w pańskim pytaniu. Nie dziwi mnie to, znamy pańską misję, ale nie znaczy to, że będę ulegał tego typu manipulacji. Nie mówiłem nic o gwarancjach, tylko o tym, że wszyscy moi rozmówcy, w tym nowy kanclerz Austrii, wieloletnia kanclerz Niemiec, premier Słowenii, wicepremier Irlandii, premier Chorwacji, wicepremier Belgii, premier Grecji i premier Słowacji, chcieli porozumienia, bo nikt nie jest zainteresowany awanturą. Każdy ma dziś swoje kłopoty, dlatego wszyscy chcą, żeby UE działała jak jeden mechanizm. Każdy mój rozmówca mówi o potrzebie szanowania prawa europejskiego, tam nikt, a pan wie coś o tym, na nikogo nie szczuje. Tego typu deklaracje, nie gwarancje, słyszałem wielokrotnie. Warto z tego skorzystać, to nie jest moja zasługa, mój lobbing, to są po prostu oczywiste fakty. Sam też robię wszystko, co w mojej mocy, choć są to działania ograniczone, bo nie jestem premierem, czy prezydentem – tłumaczył Tusk.
– Kaczyński i Morawiecki zapowiadają likwidację Izby Dyscyplinarnej. To byłby pierwszy krok, żeby UE wypłaciła Polsce chociaż zaliczkę. Dlaczego tego wciąż nie zrobili, tego nie wiem. To powinno być wczoraj na Sejmie, a nie ten ponury, brunatny cyrk. Nie rozumiem, o co im chodzi. Dlaczego zajmują się od rana do wieczora prowokowaniem konfliktów i szczuciem, a mają taką prostą ścieżkę, żeby dostać pieniądze – dodał.
– W temacie siły nabywaczej: nie kwestionuję tego, że sytuacja się zmieniła – komuś bardziej mogły się podobać tamte czasy, komuś innemu te. Dziś problemem jest to, że inflacja zżera owoce ludzkiej pracy – wskazał.
Tusk przypomniał także rok 2011 i swoją walkę z szalejącą inflacją. – Trzy lata później inflacja byłą zerowa, bo ważne są decyzje, które się podejmuje w odpowiedzi na kryzysy. Teraz, rok do roku, jest coraz gorzej i to mnie martwi. Stuacja jest poza kontrolą. To, co wyrabia Glapiński, to za głowę się trzeba złapać i uciekać – kontynuował.
Miłosz Kłeczek do Donalda Tuska: Zna pan pojęcie zdrady?
Kłeczek dopadł ponownie mikrofon, kłócąć się o sprzęt z posłem Janem Grabcem. – Podczas swojej wypowiedzi zasugerował pan, że ja znam pojęcie szczucia. To ja zapytam, czy pan zna pojęcie zdrady? Rekomendował pan europosłom PO, żeby głosowali za rezolucją, która nakłania KE do wstrzymania środków Polsce? Jest pan z tego dumny? – pytał Kłeczek.
– Jak byłem w pana wieku, to przesłuchiwało mnie SB. Wiedziałem wtedy, że trzeba odmawiać odpowiedzi na pytania. Tak szczerze, jak słyszę TVP Info, to czuję się tak smao jak podczas tamtych przesłuchań. I pan chyba też o tym wie – zakończył Tusk, a mirofon przejął kolejny dziennikarz.