– Mamy dzisiaj komunikat, że inflacja w Polsce sięgnęła 6,8 proc. Tak naprawdę mamy do czynienia z dość dramatyczną perspektywą dla polskiej gospodarki, polskich rodzinnych budżetów. Rządy PiS-u odziedziczyły gospodarkę w bardzo stabilnym stanie i dlatego trochę czasu im to zajęło zanim doprowadzili do stanu takiego przedzawałowego – powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej.
Stajemy w obliczu sytuacji nieznanej od 20 lat. Dzisiaj inflacja jest najwyższa w XXI wieku. Wróciliśmy do poziomu inflacji sprzed naszego członkostwa w UE – kontynuował lider PO.
Donald Tusk komentuje wskaźnik inflacji. Sytuację nazwał „alarmującą”
W dalszej części konferencji prasowej Donald Tusk stwierdził, że „nie ma żadnych wątpliwości, że rząd PiS-u i cała ta ekipa nie będzie w stanie zmienić tego stanu rzeczy”. – Bo oni się nie zmienią, ich trzeba zmienić. Tak naprawdę jedyną receptą jest oczywiście odsunięcie tych ludzi od władzy – stwierdził polityk.
– Sytuacja jest na tyle alarmująca, naprawdę groźna, że dzisiaj trzeba bardzo kategorycznie zażądać od nich, aby podjęli przynajmniej te najprostsze decyzje. To nie są jakieś skomplikowane filozofie. Ja np. nie rozumiem i myślę, że nikt w Polsce dzisiaj nie rozumie, dlaczego Kaczyński osobiście zabronił podjąć inicjatywę, którą podjęli np. Czesi, także inne państwa europejskie. Ta ścieżka jest znana, ona jest prawnie uregulowana, a mianowicie umowa z KE o obniżeniu VAT-u, np. na prąd, na gaz czy paliwa płynne. My możemy pomóc sformułować premierowi Morawieckiemu, jeśli się odważy przeciwstawić tej niezrozumiałej decyzji Kaczyńskiego, takie pismo do KE. To nie jest żaden problem – powiedział Donald Tusk i dodał, że „chodzi o czasowe w tej konkretnej sytuacji niezbędne działania na rzecz utrzymania cen energii na jakimś poziomie jeszcze do wytrzymania”.
Czytaj też:
Inflacja z ogromnym wzrostem. „7-8 proc. na początku roku w zasadzie pewne”