Premier odwołał ambasadora za „skrajnie nieodpowiedzialne” wypowiedzi. Czeski dyplomata uznał sytuację za „tragikomiczną”

Premier odwołał ambasadora za „skrajnie nieodpowiedzialne” wypowiedzi. Czeski dyplomata uznał sytuację za „tragikomiczną”

Ambasador Mirosław Jasiński z prezydentem Czech
Ambasador Mirosław Jasiński z prezydentem Czech Źródło: Twitter / Ambasada RP w Pradze
Jeszcze jako ambasador RP w Czechach Mirosław Jasiński stwierdził w wywiadzie dla Deutsche Welle, że „nie dopuszcza innej możliwości”, niż rozwiązanie sporu wokół Turowa polubownie. Zarzucił też polskiej stronie „brak chęci podjęcia dialogu”. Po publikacji premier odwołał Jasińskiego natychmiast. Jak się okazuje, nie zdążył poinformować o tym Czechów.

Mirosław Jasiński był ambasadorem RP w Czechach od grudnia ubiegłego roku. Odwołany został po wywiadzie, jakiego udzielił w Deutsche Welle. Zapytany przez dziennikarza, czy spór wokół Turowa uda się rozwiązać polubownie, odparł, że „w ogóle nie dopuszcza, żeby była jakaś inna możliwość”. – W tej chwili jednak czeskie ministerstwa pracują nad exposé premiera. Dla nas to niekorzystne, bo trudno ustalić terminy spotkań. Tak naprawdę chyba jednak pozostało bardzo niewiele szczegółów niedopracowanych technicznie – zauważał Jasiński.

– Sądzę, że uda się to zakończyć podczas jednego spotkania na poziomie ministerstw środowiska. Liczę na to, że potem stosunkowo szybko spotkają się premierzy – stwierdził. Ocenił też, że genezą sporu o Turów był „brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony”. – W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery – przypomniał.

Premier odwołuje ambasadora, a Czesi mówią o „tragikomedii”

Wywiad z ambasadorem ukazał się na portalu polskiego Deutsche Welle w czwartek. Tego samego dnia wieczorem rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że „premier zdecydował o rozpoczęciu procedury odwołania ambasadora Polski w Republice Czeskiej”. „Nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi ws. kopalni w Turowie. Każdy polski dyplomata ma obowiązek dbać o polskie interesy” – stwierdził we wpisie na Twitterze.

Tymczasem, jak wynika z doniesień Onetu, premier odwołał ambasadora tak szybko, że nie zdążył nawet poinformować o tym Czechów. – Ta sytuacja jest dla nas trochę tragikomiczna. Myśmy czekali półtora roku na polskiego ambasadora. Teraz okazuje się, że nowy ambasador po nieco ponad dwóch miesiącach jest odwołany i my się o tym dowiadujemy nie od polskiego MSZ a z Onetu – powiedział w rozmowie z portalem jeden z wysoko postawionych czeskich dyplomatów.

twitter

– Mamy nadzieję, że nie będziemy czekać na nowego ambasadora znowu bardzo długo. Czechy bardzo sprawnie dokonały wymiany swojego ambasadora w Warszawie, bo szanujemy Polskę – podkreślił dyplomata.

Jasiński: Nie żałuję tego, co powiedziałem

Onet o komentarz poprosił również samego Jasińskiego, który stwierdził, że nie żałuje swoich słów. – Sprawę Turowa należy załatwić, bo kładzie się cieniem na naszych relacjach z Czechami – podkreślił odwołany ambasador. – Nie śledziłem ataków przedstawicieli PiS na mnie i nie zamierzam się do nich odnosić. To polityka. Ja mam inny punkt widzenia – zaznaczył. Jak dodał, Turów „powinien być załatwiony na poziomie ekspertów obu rządów” i „źle się stało, że zajmują się nim premierzy, ministrowie i unijny sąd”.

Przypomnijmy, spór o kopalnię Turów rozpoczął się w maju tego roku, gdy TSUE nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd zapowiedział, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską. Pod koniec września unijny Trybunał postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Przed TSUE w listopadzie obydwie strony zaprezentowały swoje racje. Trybunał ma podjąć ostateczną decyzję na początku 2022 roku.

Źródło: Onet.pl