Kaczyński tłumaczy się ze swoich słów. „Śmiano się ze mnie, gdy powiedziałem, że...”

Kaczyński tłumaczy się ze swoich słów. „Śmiano się ze mnie, gdy powiedziałem, że...”

Jarosław Kaczyński w Płocku
Jarosław Kaczyński w Płocku Źródło:X / Prawo i Sprawiedliwość
– Po 7 latach sprawowania władzy, mimo zaciekłego oporu opozycji, światowych kryzysów i wojny jesteśmy o około 30 proc. bogatsi – stwierdził Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Płocka.

Jarosław Kaczyński kontynuuje swój objazd po kraju. W piątek 15 lipca spotkał się z mieszkańcami Płocka. – Po 7 latach sprawowania władzy, mimo zaciekłego oporu opozycji, światowych kryzysów i wojny jesteśmy o około 30 proc. bogatsi. W ciągu niespełna 7 lat naszych rządów zwiększyliśmy dochody w budżecie państwa o przeszło 820 mld zł. Wydaliśmy 200 mld zł na politykę społeczną, zwiększyliśmy wydatki na wszystkie potrzebne inwestycja drogowe – powiedział Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS podkreślił, że wszytko, co robi jego partia, odbywa się bez podnoszenia podatków. – W ciągu ostatnich dwóch lat wyraźnie obniżamy podatki. Wydaje się to być sprzeczne, a nam się to udaje – mówił wyliczając, że PiS w tym roku przeznaczy na politykę społeczną 60 mld zł, a na politykę pomocową dla niepełnosprawnych wydano 10 razy więcej.

Kaczyński o polskiej historii i wojnie na Ukrainie

Były wicepremier w swoim wystąpieniu nawiązał do polskiej historii. W opinii polityka po 1989 roku wybrano złą drogę. – Odzyskaliśmy niepodległość, ale z drugiej wybrana została zła droga. Droga, która nie pozwalała wykorzystywać naszych możliwości. Wszędzie panowało nadużycie, gigantyczne rozkradnie naszego kraju. My to dostrzegaliśmy i nie wierzyliśmy, że tylko najbogatsi zyskują. Wierzyliśmy w zdrowy rozsądek i to, że Polska powinna być ważna dla nas wszystkich. Trzeba postępować uczciwie. Musi być swoboda gospodarczą, ale regulacje są potrzebne. Nie wierzyliśmy w to, że zdominowani zyskują – tłumaczył.

W przemówieniu nie zabrakło odniesień do . – Przeszliśmy przez trudną próbę COVID-19 i daliśmy radę. Dajemy radę także z kryzysem, który jest wojną na Ukrainie. My nigdy nie mieliśmy złudzeń, że to imperium, że Wschodu nie będzie atakować. Sprawy bezpieczeństwa traktujemy poważnie. Będziemy przekazywać na obronność 3 proc. PKB, a z czasem to będzie 5 proc. Wszystko po to, aby Rosja nas nie zaatakowała. Potrzebujemy silnej armii, aby odstraszyć – zaznaczył polityk. – Nasi sojusznicy pomogą nam, ale gdy sami będziemy w stanie się bronić. Widzimy to na Ukrainie, gdzie dysproporcje sił jest wielka, ale bronią się, bo mają miliony ludzi, którzy są gotowi do poświęceń – ocenił były wicepremier.

Prezes PiS: Polska powinna być w UE

Prezes mówił także o członkostwie Polski w . – My uważamy, że powinniśmy być w UE, ale jednocześnie musimy zachować to, co jest podstawową wartością, a chodzi o suwerenne państwo. Nie należy poddawać się temu, że powinien być jeden naród europejski. UE była stworzona u podstaw chrześcijańskich. Jej twórcom nie przychodziło do głowy, że będzie to lewacka #UE. Narody europejskie, ich kultury i odmienność powinny być zachowane w imię naszego interesu i interesu Europy – stwierdził.

Kaczyński i „euro za 3 złote”

Jarosław Kaczyński nawiązał także do swoich słów o „euro za 3 złote”. – My w tej chwili płacę minimalną, liczoną wedle siły nabywczej, mamy wyższą niż amerykańska, niższą niż niemiecka, mniej więcej na poziomie Hiszpanii. Powtarzam, tu chodzi o siłę nabywczą. Śmiano się ze mnie, gdy powiedziałem, że euro jest warte w Niemczech co najwyżej 3 zł. Teraz to obliczono i nawet "Gazeta Wyborcza" przyznała, że jest warte najwyżej 2,55. Ale wielu ludzi ciągle tego nie rozumie, że czym innym jest wartość na giełdzie, wartość walutowa, a czym innym wartość w sile nabywczej – podkreślił prezes PiS.

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński o osobach LGBT. Chce pomagać tym, którym „w życiu się nie poszczęściło”