Szykuje się wielki powrót do rządu? „Przypieczętowanie sojuszu z premierem”

Szykuje się wielki powrót do rządu? „Przypieczętowanie sojuszu z premierem”

Jadwiga Emilewicz
Jadwiga Emilewicz Źródło:PAP / Paweł Supernak
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w ciągu najbliższych dni do rządu wróci Jadwiga Emilewicz. Była minister i wicepremier zabiegała o to już dwa lata temu. Decyzja o powrocie ma świadczyć o jej bliskim sojuszu z premierem Mateuszem Morawieckim.

O powrocie do rządu byłej wicepremier pisze Polityka. „To przypieczętowanie jej sojuszu z premierem Mateuszem Morawieckim” – czytamy.

Z ustaleń tygodnika wynika, że Jadwiga Emilewicz w ciągu kilku dni dostanie nominację na pełnomocniczkę rządu ds. pomocy dla polskich firm za granicą. W szczególności ma zajmować się przedsiębiorcami, którzy dostaną kontrakty na odbudowę Ukrainy. – To ostateczny dowód na to, że Emilewicz gra w jednej drużynie z premierem i może liczyć na jego poparcie w wyborach do Sejmu. Będzie prawdopodobnie znów startować z naszych list z Poznania – powiedział jeden z informatorów.

Koniec przyjaźni Jadwigi Emilewicz z Jarosławem Gowinem

W 2019 roku Jadwiga Emilewicz dostała się do Sejmu z poznańskiej listy Prawa i Sprawiedliwości. Większość wyborców kojarzy polityk z pracą w resortach związanych z gospodarką i współpracy z Jarosławem Gowinem. W latach 2015–2018 sprawowała funkcję podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju. W 2019 roku została ministrem przedsiębiorczości i technologii w pierwszym rządzie Mateusza Morawieckiego. W latach 2019–2020 stała na czele resortu rozwoju, a w 2020 roku została wicepremierem. W kwietniu 2020 roku drogi Emilewicz i Gowina rozeszły się. Polityk tłumaczyła to sporami wokół poważnych kryzysów ostatnich miesięcy. 26 września Emilewicz odeszła z Porozumienia i z rządu. Pozostała posłanką w klubie PiS.

Jak pisaliśmy we „Wprost” w 2021 roku Emilewicz zabiegała o powrót do rządu. – Był opór w partii przeciw jej powrotowi. Chodziło o aferę związaną z zamkiem w Stobnicy – mówił nam wtedy polityk Zjednoczonej Prawicy.

– Wojewoda (Mikołajczyk – red.) sądził, że uzgadniając z nią decyzję ma poparcie rządu, tymczasem Kamiński uznał zatwierdzenie budowy za demonstrację słabości państwa i skandal, stąd jego ostra reakcja – mówił rozmówca ze Zjednoczonej Prawicy. Inny twierdził, że Jadwiga Emilewicz nie miała w tej sprawie poparcia premiera, a jedynie twierdziła, że je ma.

Czytaj też:
Od polityki do kultury. Jadwiga Emilewicz z nowym stanowiskiem
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: Donald Tusk robi porządki, Jadwiga Emilewicz marzy o powrocie, Julia Przyłębska jest zagrożona

Źródło: Polityka, WPROST.pl