Prawo i Sprawiedliwość głosami Jarosława Kaczyńskiego ogłosiło w połowie czerwca, że zostanie zorganizowane referendum ws. przymusowej relokacji migrantów. W poniedziałek 3 lipca Mateusz Morawiecki dodał, że zostanie ono przeprowadzone tego samego dnia, co wybory parlamentarne. Z kolei posłowie PiS zgłosili wniosek ws. nowelizacji ustawy o referendum ogólnokrajowym, który miałby pozwolić umożliwić przeprowadzenie referendum tego samego dnia co wybory.
Puste ławy rządzące w ważnej sprawie. „O proszę. Widać, jak ten temat was interesuje”
W piątek w Sejmie zaplanowano wysłuchanie sprawozdania komisji. Sprawozdanie komisji referowała posłanka PiS Anna Milczanowska. Następnie kluby i koła parlamentarne wygłosiły oświadczenie. – Panie marszałku, Wysoka Izbo. O proszę. Widać, jak ten temat was interesuje, po pustych prawie ławach rządzących. Zrobić zamieszanie i uciec – zaczęła swoje wystąpienie niezależna Karolina Pawliczak.
– A to miał być wasz sprytny i przebiegły plan, tylko został precyzyjnie odkryty. Odkryta została wasza obłuda, kłamstwo i manipulacje w sprawie migrantów. Chcieliście uderzać w wasz ksenofobiczny bębenek, wdrażać panikę, strasząc społeczeństwo i nawoływać do referendum, by przysporzyć sobie wyborców – kontynuowała była polityk Lewicy.
Sejm o nowelizacji referendum ogólnokrajowego. Na sali pustki
Pawliczak wyjaśniła, że „zgodnie z deklaracjami Komisji Europejskiej nasz kraj nie musi relokować migrantów”, bo w związku z wojną za naszą wschodnią granicą przyjęliśmy uchodźców z Ukrainy. – Więcej robić, mniej gadać i straszyć, panie Morawiecki – powiedziała Pawliczak.
Posłanka zarzuciła także rządzącym, że mówili o kolizji w kontekście bliskich terminowo wyborach parlamentarnych i samorządowych, a tymczasem teraz decydują się na zorganizowanie referendum podczas wyborów do Sejmu i Senatu. Zdaniem Pawliczak referendum jest zbędne, bo „wynik jest przewidywalny”. Polityk wskazywała także, że pieniądze na organizację referendum można przeznaczyć na coś innego.
Czytaj też:
Awantura na sejmowej komisji. Miały być rozmowy o referendum, były żarty z nazwiskaCzytaj też:
Wybory i referendum ws. imigrantów tego samego dnia. Premier Morawiecki odkrył karty