Szef PKW reaguje na słowa byłego ministra PiS. „Nieuprawnione i obraźliwe informacje”

Szef PKW reaguje na słowa byłego ministra PiS. „Nieuprawnione i obraźliwe informacje”

Jacek Czaputowicz
Jacek Czaputowicz Źródło: X / @RzecznikMSZ
Były szef polskiej dyplomacji w rządzie PiS skomentował zaplanowane w dniu wyborów parlamentarnych referendum. Szef PKW ocenił, że Jacek Czaputowicz „podważa jeden z filarów demokratycznego państwa prawnego, czyli zaufanie obywateli do ustalonych wyników wyborów”.

Głośnym echem odbiły się słowa byłego szefa MSZ w rządzie Jacka Czaputowicza. Polityk w tekście na łamach „Rzeczpospolitej”, odnosił się do organizowanego w dniu referendum. W wywiadzie dla TVN24 zwrócono uwagę na fragment artykułu byłego ministra spraw zagranicznych dotyczącego adnotacji komisji wyborczej przy nazwiskach osób, które odmówią przyjęcia karty referendalnej.

Burza wokół słów Czaputowicza. Szef PKW reaguje

Jego zdaniem, w ten sposób „utworzą (członkowie PKW – red.) listę proskrypcyjną przeciwników władzy”. „Włączenie do tworzenia tej listy komisji wyborczych to bezczelność, na którą nawet komuniści się nie zdecydowali” – czytamy w tekście autorstwa Czaputowicza.

Pytany, czy jego zdaniem Polacy będą odczuwali wewnętrzną obawę przed tym, żeby odmówić przyjęcia karty referendalnej, odparł: – Tak mi się wydaje. Ten system został tak stworzony, żeby tych, którzy nie odbiorą karty, nie chcą wziąć udziału w wyborach, jakoś napiętnować. Komisje mają odnotowywać w spisie wyborców fakt odmowy przyjęcia karty referendalnej – mówił na antenie TVN24.

„Lista proskrypcyjna przeciwników władzy”. Marciniak komentuje słowa Czaputowicza

Do tych słów odniósł się w środę przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. – W ostatnich dniach pan Jacek Czaputowicz rozpowszechnia w przestrzeni publicznej wiele informacji nieprawdziwych, nieuprawnionych, bezpodstawnych, obraźliwych, a przede wszystkim podważających autorytet PKW – ocenił.

Zdaniem Marciniaka, Czaputowicz „na podstawie nieprawdziwych informacji oraz insynuacji podważa zaufanie do prawidłowości przeprowadzenia wyborów do Sejmu i Senatu oraz referendum ogólnokrajowego zarządzonych na 15 października, w tym do PKW”. – Jednocześnie podważa on jeden z filarów demokratycznego państwa prawnego, czyli zaufanie obywateli do ustalonych wyników wyborów – podsumował szef PKW.

Czytaj też:
Dziennikarz przepytał kandydata PL 2050 do Sejmu. „Oj, tu mnie pan zagiął”
Czytaj też:
Pat doskonały. Czy w Polsce dojdzie do takiej samej sytuacji, jak w Hiszpanii?