Korwin-Mikke nie składa broni. Chce założyć kolejną partię

Korwin-Mikke nie składa broni. Chce założyć kolejną partię

Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Były poseł Janusz Korwin-Mikke przygotowuje się do wyborów samorządowych 2024. Jednak nie tylko kwietniowe głosowanie interesuje prezesa partii KORWiN, bo celuje on też w czerwcowe wybory europejskie. Jak się okazuje, jeden z liderów prawicy podjął już w tej sprawie pewne kroki.

Jak podaje serwis gazeta.pl, były europoseł chce powołać do życia kolejną partię. W rozmowie z dziennikarzami Korwin-Mikke zdradził, jak będzie się nazywała. Niezbędne dokumenty, by zarejestrować ugrupowanie, zostały złożone w warszawskim sądzie w lutym.

Prezes KORWiN ma nadzieję, że jego partia zostanie zarejestrowana niebawem

Janusz Korwin-Mikke niedawno złożył do sądu dokumenty, by zarejestrować swoją pierwszą nową partię Koalicję Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja. W rozmowie z gazeta.pl zaznaczył, że ma nadzieję, iż do rejestracji wkrótce dojdzie. W międzyczasie jednak do sądu – w lutym – trafiły kolejne dokumenty, ale związane z kolejną partią – o nazwie Najwyższy Czas.

Nazwa partii dobrze znana jest sympatykom lidera środowisk prawicowych. Jest to tygodnik konserwatywno-liberalny, który wydawany jest od 1990 roku (przez pierwsze lata przez Oficynę Konserwatystów i Liberałów, a obecnie przez 5S Media). „Najwyższy Czas” funkcjonuje jednak nie tylko w formie papierowej, ale także w internecie, od niedawna pod adresem nczas.info poprzedni adres, pod którym funkcjonowała strona nczas.pl został zdezaktywowany.

Po co jednak druga partia? - Najwyższy Czas ma służyć jako czapa na koalicję partii KORWiN z innymi podmiotem – mówi w rozmowie z gazeta.pl Korwin-Mikke. Redakcja podaje, że celem partii na ten moment są wybory europejskie, które odbędą się na początku czerwca. Kto będzie jednak prezesem partii? Okazuje się, że Tomasz Sommer, redaktor naczelny tygodnika.

Braun poparł Korwina-Mikkego w wyborach samorządowych 2024

Jak podaje źródło, istnieje szansa, że razem z Korwinem-Mikke do czerwcowych wyborów pójdzie także Grzegorz Braun, prezes Konfederacji Korony Polskiej. Niedawno głośno było o tym, że lider prawicowej koalicji – Konfederacji – poparł kandydaturę Korwina-Mikkego, który wystartuje w wyścigu po fotel prezydenta Warszawy.

Lider partii KORWiN poinformował bowiem na platformie X o powstaniu Honorowego komitetu poparcia, na którym znalazły się nazwiska takie jak: Krysytyna Krzekowska, Lucyna Kulińska, Samuel Torkowski, Marzena Zakrzewska i Paweł Zakrzewski, Stanisław Michalkiewicz, Marcin Rola, Tomasz Sommer i Adam Wielomski. Jako piąty wymieniony był zaś Braun.

Tymczasem Konfederacja ma swojego kandydata – Przemysława Wiplera, który o swoim starcie w wyborach na prezydenta stolicy poinformował 20 lutego. Niektórzy uważają, że po wyborach październikowych wewnątrz Konfederacji pojawił się konflikt. Liderzy partii, m.in. Sławomir Mentzen, winą za zły wynik obarczyli m.in. Korwin-Mikkego. Prezes Nowej Nadziei i Przemysław Wipler negatywnie ocenili także incydent w Sejmie, podczas którego Braun postanowił przy pomocy gaśnicy zgasić świece chanukowe, co miało miejsce 12 grudnia.

Czytaj też:
Poseł PiS się zbuntował. Został surowo ukarany
Czytaj też:
Pogrzeb zamordowanej Lizy. Białą trumnę niosły kobiety

Źródło: Gazeta.pl / X / dorzeczy.pl